Kierownik związanego z rządem instytutu badań nad ubezpieczeniami społecznymi He Ping zasugerował w ubiegłym tygodniu, że próg emerytalny w Chinach powinien być stopniowo podnoszony, począwszy od 2016 roku, tak by do roku 2045 osiągnąć 65 lat dla obu płci.
„Rząd rozważa podniesienie progu emerytalnego, by w ten sposób załagodzić problem powiększającej się dziury między przychodami ze składek a wydatkami na świadczenia. W rzeczywistości jednak rola wydłużenia wieku emerytalnego dla minimalizowania tego deficytu będzie mocno ograniczona” – wyjaśnił PAP dyrektor Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Sun Yat-sena w Kantonie dr Kinglun Ngok. Jego zdaniem podniesienie progu jest jednak warte rozważenia i prawdopodobnie niemożliwe do uniknięcia, gdyż oznacza rozsądniejsze wykorzystanie zasobów ludzkich w starzejącym się społeczeństwie.
Polityka jednego dziecka, rozwój i podążające za nim zmiany światopoglądowe sprawiają, że chińskie społeczeństwo jest jednym z najszybciej starzejących się społeczeństw na świecie. Chiny są obecnie jedynym krajem, w którym liczba osób starszych przekracza 100 mln. W 2010 roku mieszkało tam 178 mln osób w wieku powyżej 60 lat, co stanowiło prawie 14 proc. całego społeczeństwa kraju i prawie 24 proc. wszystkich osób w tej grupie wiekowej na świecie. Oznacza to, że prawie co czwarty człowiek po sześćdziesiątce jest Chińczykiem.
Powiększający się z roku na rok udział osób starszych w chińskim społeczeństwie sprawia, że państwo musi wypłacać coraz więcej emerytur, podczas gdy wpływy ze składek osób pracujących nie rosną równie szybko. Według badań przeprowadzonych przez Bank of China i Deutsche Bank do końca 2013 roku deficyt chińskiego funduszu emerytalnego powiększy się do 18,3 bln juanów (prawie 10 bln zł).
Problem pogłębi się dodatkowo w 2015 roku, gdyż rosnąca dotychczas liczba osób w wieku pracowniczym zacznie wtedy stopniowo spadać. Według prognoz analityka z Chińskiej Akademii Nauk Społecznych Li Juna do 2050 roku liczba Chińczyków w wieku aktywności zawodowej wyniesie 710 mln, co oznacza spadek o 230 mln od roku 2010. Naukowcy przewidują, że w 2030 roku w Chinach zacznie brakować rąk do pracy.
Przedstawiony przez rządowych analityków plan podniesienia progu emerytalnego nie zyskał aprobaty obywateli. Ponad 95 proc. z 5 tys. respondentów ankiety telefonicznej przeprowadzonej przez kantoński dziennik „Nanfang Dushi Bao” wypowiedziało się przeciwko wydłużeniu wieku emerytalnego. Podobnie stanowisko reprezentowała zdecydowana większość czytelników portali internetowych komentujących artykuły dotyczące propozycji.
Obywatele sprzeciwiają się reformie z kilku powodów. „Z jednej strony obawiają się, że czas, by cieszyć się emeryturą będzie zbyt krótki, a z drugiej, że podniesienie progu wpłynie negatywnie na szanse młodych ludzi na rynku pracy. Poza tym sporo osób codziennie spędza w pracy wiele godzin i mało czasu pozostaje im na inne zajęcia, dlatego wolą wcześniej przejść na emeryturę” - powiedział PAP dr Kinglun Ngok z Uniwersytetu Sun Yat-sena w Kantonie.
Według specjalisty od zarządzania zasobami ludzkimi z tej samej uczelni dr Chena Tianxianga rząd musi poprowadzić w mediach ogólnokrajową dyskusję i zawalczyć o poparcie obywateli, przedstawiając argumenty za przeprowadzeniem reformy. Wiek emerytalny może jednak zostać podniesiony, nawet jeśli ludzie się na to nie zgodzą. „Nasz rząd jest bądź co bądź rządem autorytarnym” - wyjaśnił PAP dr Chen.
Obecnie próg emerytalny wynosi w Chinach 60 lat dla mężczyzn i 55 lat dla kobiet, przy czym pracownice fizyczne mogą przechodzić na emerytury już z chwilą ukończenia 50 lat. System ten wszedł w życie ponad 60 lat temu, kiedy przeciętna długość życia Chińczyków wynosiła ok. 50 lat. Obecnie Chińczycy żyją średnio 73 lata.
mp, pap