"S" zatrudnia na śmieciówkach? "Patologia trwa od lat"

"S" zatrudnia na śmieciówkach? "Patologia trwa od lat"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Spółka w całości zależna od "S" zatrudnia pracowników na umowach śmieciowych - przekonuje instruktor pływania z Kołobrzegu (fot. By Ludek (Own work) [GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html), CC-BY-SA-3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/ 
"Przykre jest to, że związek zawodowy zamiast bronić praw pracowniczych, sam ich nie przestrzega i zatrudnia na umowy śmieciowe" - pisze w liście do przewodniczącego "S" Piotra Dudy instruktor pływania z Kołobrzegu, który przekonuje, że na pływalni przy sanatorium "Bałtyk" dziewięciu na dziesięciu ratowników zatrudnionych jest na podstawie tzw. umów śmieciowych. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
Autor listu, opublikowanego na Facebooku przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (trafiła do niego kopia pisma), twierdzi, że "patologia z umowami trwa tu od lat". Przypomina też Dudzie, że ten obiecał iż zrobi porządek w "S" z umowami śmieciowymi i tego samego domagał się od rządu i pracodawców. Tymczasem w sanatorium "Bałtyk", zarządzanym przez spółkę Dekom należącą do "Solidarności", ratownicy jak byli tak są zatrudniani na umowy śmieciowe.

- Związek nie może mieć nad wszystkim kontroli, bo zatrudnia kilka tysięcy osób. W 34 regionach i 16 sekretariatach nie ma pracowników zatrudnianych wyłącznie na umowach śmieciowych - odpowiada rzecznik "S" Marek Lewandowski.

arb, "Gazeta Wyborcza"