Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział na antenie radiowej Jedynki, że wciąż liczy, że związkowcy wezmą udział w Komisji Trójstronnej 20 września.
Związkowcy domagają się rezygnacji z elastycznego czasu pracy, podniesienia progów dochodowych upoważniających najuboższych do świadczeń rodzinnych i socjalnych, szybszego wzrostu płacy minimalnej oraz wycofania się z reformy emerytalnej.
Przez Warszawę ma przejść "marsz gwiaździsty". NSZZ "Solidarność" wyruszy z miasteczka namiotowego przed Sejmem, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych ruszy spod Pałacu Kultury, a Forum Związków Zawodowych wystartuje pod Stadionem Narodowym. Trzy marsze połączą się na rondzie de Gaulle'a około godziny 13. Związkowcy przejdą następnie przez Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście, by dojść do Pałacu Prezydenckiego. Całą akcja zakończy się na Placu Zamkowym.
Minister podkreślił w "Sygnałach dnia", że w rozmowach ze związkowcami trzeba uwzględnić sytuację budżetową kraju. W ocenie Kosiniaka-Kamysza nie ma odwrotu od podniesienia wieku emerytalnego.
Kosiniak-Kamysz odniósł się też do krytykowanego przez związkowców uelastycznienia prawa pracy. Podkreślił, że bez zgody pracowników pracodawca nie będzie mógł wydłużyć okresu rozliczeniowego czasu pracy. - Związki zawodowe mogą się dzięki temu wzmocnić w poszczególnych firmach i wzmocnić swoje wpływy - dodał.
ja, Polskie Radio
Przez Warszawę ma przejść "marsz gwiaździsty". NSZZ "Solidarność" wyruszy z miasteczka namiotowego przed Sejmem, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych ruszy spod Pałacu Kultury, a Forum Związków Zawodowych wystartuje pod Stadionem Narodowym. Trzy marsze połączą się na rondzie de Gaulle'a około godziny 13. Związkowcy przejdą następnie przez Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście, by dojść do Pałacu Prezydenckiego. Całą akcja zakończy się na Placu Zamkowym.
Minister podkreślił w "Sygnałach dnia", że w rozmowach ze związkowcami trzeba uwzględnić sytuację budżetową kraju. W ocenie Kosiniaka-Kamysza nie ma odwrotu od podniesienia wieku emerytalnego.
Kosiniak-Kamysz odniósł się też do krytykowanego przez związkowców uelastycznienia prawa pracy. Podkreślił, że bez zgody pracowników pracodawca nie będzie mógł wydłużyć okresu rozliczeniowego czasu pracy. - Związki zawodowe mogą się dzięki temu wzmocnić w poszczególnych firmach i wzmocnić swoje wpływy - dodał.
ja, Polskie Radio