Stadion Narodowy w Warszawie gościł kilkudziesięciu uczestników debaty poświęconej organizacji i kondycji biegów masowych w Polsce. W ostatnich latach ta najprostsza forma aktywności fizycznej przeżywa wielki rozkwit, a oczekiwania uczestników wobec organizatorów biegów stale rosną. O blaskach i cieniach organizacji imprez biegowych w naszym kraju dyskutowali: Dorota Idzi, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki; Zygmunt Berdychowski, pomysłodawca i organizator Festiwalu Biegowego w Krynicy-Zdroju; Janusz Samel, dyrektor Biura Sportu i Rekreacji m.st. Warszawy oraz Marek Tronina, prezes Fundacji Maratonu Warszawskiego.
Debata zorganizowana została przez tygodnik Newsweek we współpracy z Grupą PZU. Ubezpieczyciel jest obecnie jednym z największych partnerów imprez biegowych w naszym kraju. Przygoda PZU z biegami rozpoczęła się w 2013 roku, kiedy to firma została partnerem tytularnym 35. Maratonu Warszawskiego. Sukces i rekord frekwencji podczas wydarzenia zachęcił PZU do podjęcia decyzji o strategicznym partnerstwie i współpracy na kolejne lata. PZU ma obecnie pod swoimi skrzydłami m.in.: PZU Maraton Warszawski, PZU Półmaraton Warszawski oraz PZU Festiwal Biegowy w Krynicy. Firma angażuje się także w wiele dodatkowych projektów biegowych.
Dla Ministerstwa Sportu i Turystyki imprezy biegowe są niezwykle ważną formą upowszechnianiu sportu, szczególnie wśród dzieci i młodzieży. - Poziom usportowienia polskich dzieci pozostawia wiele do życzenia i ministerstwo kładzie coraz większy nacisk na propagowanie aktywności fizycznej w szkołach. Według niektórych badań nawet 80% naszych dzieci ma nadwagę. Prawie połowa najmłodszych nie ćwiczy na lekcjach wychowania fizycznego, a zwolnienia wystawiają im de facto sami rodzice. To jest bardzo niepokojące, że sport, od którego w dużej mierze zależeć będzie zdrowie przyszłych pokoleń, schodzi na dalszy plan - alarmuje Dorota Idzi. Jak zdradziła pani wiceminister resort przeznaczy w tym roku 116 mln złotych na upowszechnianie sportu. - Wszystkie organizacje mogą się zgłosić po dotacje, bowiem przyznawane są w formie konkursu. Oczywiście muszą to być organizacje transparentne pod względem działalności - zaznacza Dorota Idzi. - Nie wszystkie środki są dedykowane na imprezy masowe. Wspieramy także różnorodne programy prozdrowotne dla dzieci i młodzieży zachęcające do aktywności fizycznej. W zeszłym roku powstał pilotażowy program profesjonalizacji sportu, w którym wzięło udział 19 związków sportowych. Nie chodzi nam o wyczynowy sport, ale o aktywność, w którą zaangażują się całe rodziny - dodaje podsekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki.
Bardzo istotnym elementem organizacji imprez masowych, nie tylko biegowych, są oczywiście kwestie finansowe. Wiele wydarzeń organizują samorządy, często we współpracy z osobami czy instytucjami prywatnymi. Dużą pracę w tym zakresie wykonują lokalne Ośrodki Sportu i Rekreacji, które znajdują się w niemal każdej większej miejscowości. - OSiR-y dostają dotacje z urzędu i jeśli organizują bieg, zazwyczaj mają limit finansowy, który muszą osiągnąć. Dlatego poszukują partnerów, z którymi mogą to zrobić - mówi Janusz Samel, szef Biura Sportu i Rekreacji w Warszawie. - Bum na bieganie spowodował, że w OSiR-ach budżet na ten sport zaczął rosnąć. To jest bardzo pozytywne, bo na pewno nie bylibyśmy świadkami tego, co jest teraz. Problemy mogą się pojawiać, gdy samorządy będą dysponować mniejszymi kwotami do rozporządzenia. Najczęściej wtedy, niestety, tnie się dotacje na sport - zwraca uwagę Zygmunt Berdychowski, pomysłodawca Festiwalu Biegowego w Krynicy-Zdroju. - Imprez biegowych przybywa, a ich jakość i poziom organizacyjny stale rośnie. Ważnym zadaniem jest utrzymanie tego pozytywnego trendu - dodaje Berdychowski.
Od wielu lat organizacja imprez sportowych nie może się obejść bez wolontariuszy, którzy nie tylko sami zdobywają doświadczenie, ale również poznają sport od środka. Podobnie jest przy organizacji warszawskich zawodów biegowych. Przy PZU Maratonie Warszawskim, Orlen Warsaw Maratonie czy Biegnij Warszawo pracują setki wolontariuszy. - Wolontariat to dobry sposób by młode pokolenie zachęcać do ruchu, ale ważne jest także uświadamianie młodym ludziom, że warto coś zrobić bezinteresownie dla innych, z dobrego serca. Biegi i wolontariat świetnie się uzupełniają - ocenia Marek Tronina, organizator PZU Maratonu i Półmaratonu Warszawskiego. Jak więc jeszcze można wspomóc propagowanie aktywności fizycznej i biegania wśród młodych ludzi? - W ciągu roku szkolnego organizujemy zajęcia z nauczycielami wychowania fizycznego, zatrudniamy trenerów, którzy uczą jak się odżywiać i jak trenować przed startem. Nie wyobrażam sobie naszego wydarzenia bez szerszego udziału dzieci i młodzieży - dodaje Zygmunt Berdychowski.
W Warszawie organizowanych jest ok. 130 imprez biegowych rocznie, a ich liczba stale rośnie. Nieoczekiwanie ten pozytywny trend może wstrzymać pożar i w konsekwencji wyłączenie z ruchu Mostu Łazienkowskiego. To powoduje, że wiele biegów musi zmienić zatwierdzoną już trasę. - Ta sytuacja sprawiła, że musimy przeorganizować dziesiątki imprez, które mają się odbyć w Warszawie i to jest ważne zadanie. Niewielkim tylko ułatwieniem jest fakt, że większość imprez odbywa się w weekendy - mówi dyrektor biura Sportu i Rekreacji w Warszawie. - Stale edukujemy mieszkańców, staramy się nauczyć ich poruszać się w inny sposób po Warszawie. Musimy się wszyscy dobrze przygotować, by przy imprezie były emocje, także wśród tych, którzy nie biorą w niej udziału - dodaje Samel.
Podczas debaty poruszono też temat projektu ,,karty biegacza" dla osób biorących udział w imprezach biegowych. Dorota Idzi zwróciła uwagę, że może to wpłynąć na ograniczenie liczby chętnych do aktywności fizycznej. - Powinniśmy dbać o ułatwianie dostępu do uprawiania sportu, a nie tworzenia nowych barier. Czy karta biegacza jest potrzebna, czy nie powinni zdecydować sami biegający - mówi Dorota Idzi. - W maratonach w Berlinie czy w Lizbonie nie wymaga się dodatkowych dokumentów. To jest odpowiedzialność uczestnika, który podpisuje odpowiednie oświadczenie przed zawodami i startuje na własną odpowiedzialność. Stworzenie barier może zmniejszyć chęć uczestnictwa w imprezach biegowych - zaznacza Idzi. - Trzeba się zastanowić jakie korzyści z wprowadzenia karty będą płynęły dla biegaczy, a jakie dla organizatorów. I czy w ogóle takie rozwiązanie jest potrzebne. Dla mnie sytuacja jest trochę niejasna - dodaje Marek Tronina.
W zgodnej opinii uczestników debaty niezwykle istotne jest utrzymanie obecnej tendencji zwyżkowej, z coraz większą liczbą biegających i profesjonalnie zorganizowanych imprez. - Kibicujmy biegającym i sami biegajmy. Serdecznie dziękuję wszystkim partnerom, dzięki którym nastąpił tak wielki rozwój biegania w naszym kraju - podsumowuje Janusz Samel. - Ponad 90% imprez biegowych w Polsce organizowanych jest przez samorząd. Dzięki lokalnemu zaangażowaniu ludzi jesteśmy świadkami ogromnego sukcesu biegania, które obserwujemy od kilku lat. Przed nami jednak ciężkie zadanie - utrzymać i zabezpieczyć ten sukces przed negatywnymi działaniami, jakie mogą się pojawić - dodaje na koniec Zygmunt Berdychowski.
dostarczył infoWire.pl