Konto UkraineWorld na Twitterze opublikowało informację, że Poczta Polska wyemitowała znaczek z podobizną prezydenta Wołodymira Zełenskiego. Znaczek ma kosztować 500 zł, a pieniądze ze sprzedaży mają być przeznaczone na pomoc Ukrainie. To nie prawda.
Z tego, co wynika ze zdjęć, znaczek z Zełenskim Poczty Polskie istnieje i jest legalnym znaczkiem, który może posłużyć do wysłania listu. To jednak nie Poczta Polska go wyemitowała, jak potwierdził w rozmowie z Wprost jej rzecznik.
Skąd wziął się znaczek z Zełenskim?
Znaczek pocztowy z dowolną grafiką może zamówić każdy przez usługę Mój Znaczek. Jedyne wymogi, to projekt musi być zgodny z regulaminem i z prawem, a minimalne zamówienie musi obejmować co najmniej jeden arkusz, czyli dziewięć znaczków.
Znaczki zamówione przez Mój Znaczek nie kosztują też 500 zł. Ich cena jest zależna od liczby zamówionych arkuszy. Do dwóch arkuszy to 64 zł za arkusz, do dziesięciu arkuszy to 52 zł za arkusz, a jedenaście i więcej to 49 zł za arkusz.
Najprawdopodobniej osoby stojące za portalem UkraineWorld wyszły z pomysłem kupienia znaczków z wizerunkiem prezydenta Ukrainy i postanowiły je sprzedawać po 500 zł za sztukę. UkraineWorld to anglojęzyczny portal internetowy poświęcony przede wszystkim sprawom Ukrainy innych państw regionu
Poczta Polska nie planuje także w najbliższym czasie emitować znaczków pocztowych zawiązanych z Ukrainą i rosyjską wojną. Takie znaczki wypuściła natomiast Ukrpoczta. Są to m.in. znaczki z Wyspy Węży i krążownikiem Moskwa oraz psem Patronem.
Aktualizacja: autorem akcji jest radny Krakowa Łukasz Wantuch. Autorem grafiki jest portal Onet, który wykorzystał ją do stworzenia murali w Krakowie. Radny poinformował na Facebooku, że kupił 99 arkuszy (po 9 znaczków) i sprzedaje je po 500 zł za sztukę (czyli 4500 zł za arkusz). Pieniądze ze sprzedaży mają zostać przeznaczone na pomoc Ukrainie.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.