CBA u Banasia: Pieniądze niejasnego pochodzenia i oświadczenia majątkowe pełne luk

CBA u Banasia: Pieniądze niejasnego pochodzenia i oświadczenia majątkowe pełne luk

Marian Banaś
Marian Banaś Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
„Dziennik Gazeta Prawna” dotarł do ustaleń z kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego w sprawie szefa NIK Mariana Banasia. Jak podaje gazeta, funkcjonariusze mieli znaleźć duże ilości gotówki, której pochodzenia Banaś nie potrafił przekonująco wyjaśnić. Oświadczenia majątkowe prezesa NIK są też pełne luk.

Centralne Biuro Antykorupcyjne nadal nie podało wyników śledztwa przeprowadzonego u Mariana Banasia. Jak nieoficjalnie dowiedział się Dziennik Gazeta Prawna, kontrola majątku szefa NIK, wykazała dużo nieprawidłowości. Banaś ma m.in. posiadać duże ilości gotówki, której pochodzenia nie jest w stanie wiarygodnie wytłumaczyć. CBA twierdzi także, że oświadczenia majątkowe „Pancernego Mariana”, są dziurawe jak sito. Z niejawnego raportu wynika, że Banaś złożył „nieprawdziwe oświadczenia majątkowe, zatajał faktyczny stan majątku oraz miał nieudokumentowane źródła dochodu”.

Niejasne tłumaczenia

Agencji CBA mieli stwierdzić, że ich największe zastrzeżenia wzbudziło jednak 200 tys. złotych, które znaleziono w domu szefa NIK. – Banaś nie potrafił się przekonująco wytłumaczyć z tych pieniędzy, a zeznania podatkowe i rachunki bankowe nie dały odpowiedzi – mówi źródło cytowane przez „DGP”.

Banaś miał też „zapomnieć” wpisać do oświadczenia majątkowego darowizny w wysokości 2 mln zł, którą przekazał synowi. Pieniądze miały pochodzić ze sprzedaży jednej z krakowskich kamienic. Nieruchomość została sprzedana w połowie sierpnia 2019 roku, tuż przed objęciem przez Banasia stanowiska szefa NIK. Syn miał dzięki tej darowiźnie spłacić kredyty, który był zabezpieczony hipoteką na nieruchomości należącej do ojca.

Czytaj też:
Pancerny Marian kontra PiS

Opracował:
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna