Zaległości branży turystycznej wobec dostawców i banków na koniec sierpnia sięgnęły ok. 120 mln zł; rosną one szybciej niż firm z całej gospodarki. Co piąty przedsiębiorca szacuje zdolność przetrwania kolejnych ograniczeń na maksimum pół roku.
Jak wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, liczba i odsetek firm turystycznych z nieuregulowanymi zobowiązaniami w ostatnich miesiącach nieznacznie spadły, ale kwota zadłużenia nadal rośnie.
– Na koniec sierpnia jest ona ponad dwukrotnie wyższa niż wiosną zeszłego roku, choć pomoc tarczy antykryzysowej, wakacje kredytowe dla firm, bony turystyczne i ograniczenie wyjazdów za granicę mocno wyhamowały przyrost zaległości tego sektora – wskazał PAP prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak.
Branża turystyczna. Nie jest tragicznie?
Dodał, że tylko w kwietniu BIG InfoMonitor odnotował 45-proc. wzrost przeterminowanych długów wśród firm turystycznych, a w ciągu czterech kolejnych miesięcy wskaźnik ten spadł do 2 proc. - to „stosunkowo niewiele, biorąc pod uwagę sytuację, ale i tak więcej niż w przypadku firm z wszystkich branż łącznie”.
Z danych BIG wynika, że liczba przedsiębiorstw z problemami w terminowym regulowaniu zobowiązań między marcem 2019 r. a marcem 2020 r. spadła z 919 do 904, a odsetek niesolidnych dłużników w branży turystycznej obniżył się z 5,9 do 5,5 proc. Potem nastąpiła zmiana wynikającą z wprowadzonych ograniczeń – w miesiąc liczba wzrosła do 939, a odsetek do 5,7 proc. Na koniec sierpnia liczba firm z przeterminowanymi zobowiązaniami wobec partnerów biznesowych i banków spadła do 926 (5,6 proc.). (PAP)
Czytaj też:
Kraska mówił o nowych izolatoriach. Powstanie 6 tys. miejsc