Ile kosztowały podróże polityków z Prezydium Sejmu? Jeden wyjazd wyniósł 28 tys. zł

Ile kosztowały podróże polityków z Prezydium Sejmu? Jeden wyjazd wyniósł 28 tys. zł

Małgorzata Gosiewska
Małgorzata Gosiewska Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Interia wystąpiła o wykaz podróży służbowych członków Prezydium Sejmu IX kadencji. Wyjazd Małgorzaty Gosiewskiej do Mongolii CIS wycenił na ponad 28 tys. zł. Ile kosztowały podróże marszałek Sejmu i innych wicemarszałków?

Dziennikarze Interii dotarli do informacji, ile kosztowały służbowe wyjazdy polityków wchodzących w skład naczelnego organu kierowniczego Sejmu. Jak się okazało, najwięcej wydano na podróże wicemarszałek Małgorzaty Gosiewskiej (ponad 35 tys. złotych). Koszty zdecydowanie zawyża wyjazd do Mongolii, który trwał cztery dni, a został wyceniony przez CIS na ponad 28 tys. złotych. Gosiewska podróżowała również dwa razy służbowym samochodem na Ukrainę.

Z danych, do których dotarła Interia wynika, że na drugim miejscu w tym zestawieniu znajduje się Elżbieta Witek, która korzystała z samolotu specjalnego (Kancelaria Sejmu nie podaje kosztów transportu) w 2019 roku, aby polecieć do Pragi oraz w marcu 2020 roku w podróży do Waszyngtonu. Wydatki na te dwie podróże wyniosły niespełna 6 tys. zł.

Koszty wyjazdów polityków z Prezydium Sejmu. Kto zamyka stawkę?

Wyjazdy służbowe wicemarszałka Piotra Zgorzelskiego do Brukseli oraz Wilna wygenerowały koszty niespełna 5,5 tys. zł, a podróż Małgorzaty Kidawy-Błońskiej do Szwajcarii wyniosła ponad 3,6 tys. zł. Wyjazd służbowy Ryszarda Terleckiego do Węgier kosztował ponad 1,4 tys. zł. Jak podaje Interia, nie wiadomo w jaki sposób podróżował wicemarszałek. Kancelaria Sejmu pokryła wydatki na diety, hotele i ubezpieczenia.

Najmniej wśród członków Prezydium Sejmu kosztowały wyjazdy służbowe Włodzimierza Czarzastego. Wicemarszałek niższej izby parlamentu pojechał do Berlina, a koszt jego podróży wyceniono na 645,54 zł. – Korzystam z pociągów, ale wszyscy posłowie mają darmowe pociągi w ramach wykonywanego mandatu. To nic nadzwyczajnego – powiedział polityk w rozmowie z Interią i zaznaczył, że „sam płaci za siebie, ponieważ w Polsce jest mało pieniędzy".

Czytaj też:
Spięcie między Pawłowicz i Zgorzelskim. „Proszę mnie za to pomówienie przeprosić”

Źródło: Interia