„Oczko Plus” okazało się sukcesem. Trwa drugi nabór wniosków, są pieniądze do wzięcia

„Oczko Plus” okazało się sukcesem. Trwa drugi nabór wniosków, są pieniądze do wzięcia

Oczko wodne, zdj. ilustracyjne
Oczko wodne, zdj. ilustracyjneŹródło:Shutterstock / Alexander Denisenko
Program „Moja Woda”, popularnie określany mianem „Oczko Plus”, rozpalił w zeszłym roku wyobraźnię osób marzących o oczku wodnym czy ogrodzie na dachu. Trwa kolejny nabór wniosków, ale trzeba się spieszyć.

W tym roku dni deszczowych mieliśmy aż nadto, co nie oznacza jednak wcale, że Polska nie mierzy się z problemem suszy. Nie trzeba sięgać pamięcią daleko wstecz, by przypomnieć sobie doniesienia o czasowym braku wody w kranach w niektórych miastach, wysychających jeziorach czy apelach o to, by nie podlewać ogródków, bo oszczędzona w ten sposób woda bardziej przyda się ludziom.

Polska dopiero się uczy zatrzymywać wodę

Nie jesteśmy w stanie wpływać na pogodę i sprawić, by padało więcej deszczu, ale możemy w bardziej umiejętny sposób obchodzić się z wodą, która już spadła. Słowem kluczowym jest tu retencja, czyli zdolność do gromadzenia zasobów wodnych. Jeśli powiemy, że Polska nie ma na tym polu szczególnych osiągnięć, to będzie to bardzo delikatne określenie. Do tej pory w naszym kraju udawało się zatrzymać zaledwie 6,5 proc. wody opadowej.

Na szczęście pojawiła się pewna jaskółka, która może zapowiadać zmianę: w 2020 roku udało się podnieść ten odsetek do 7 proc. Wciąż niewiele (dla porównania: w Hiszpanii retencja sięga 45 proc.), ale cieszy fakt, że problem beztroskiego „wypuszczania” wody dostrzegły instytucje państwowe.

Rozdysponowano większość pieniędzy, ale wciąż warto aplikować

W 2020 roku zainaugurowano program dopłat do instalacji do zbierania wód opadowych, zielonych dachów czy instalacji umożliwiających zagospodarowanie wód roztopowych. Korzystając z dopłat, wielu Polaków założyło oczko wodne w ogródku, spełniając tym samym marzenie prezydenta . Rok temu w Sulejówku powiedział, że „chciałby, aby przy każdym domu takie oczko wodne było”.

Kto potrzebował czasu, by przemyśleć oczko wodne lub zielony dach, czyli ogród na dachu, może ubiegać się o dopłaty w trwającym naborze. Na złożenie wniosku pozostał niecały miesiąc. Warto się pospieszyć, bo zainteresowanie jest ogromne.

Do 7 maja do wojewódzkich funduszy wpłynęło 14,5 tys. wniosków na łączną kwotę ponad 69 mln złotych, które w 68 proc. wyczerpują budżet naboru w 2021 roku przewidziany w wysokości 100 mln zł.

twitter

Dotacja do 5 tysięcy złotych

Prawie 24 tysiące polskich rodzin włączyło się aktywnie w zapobieganie suszy. Właściciele tych gospodarstw domowych postanowili skorzystać z dotacji do 5 tysięcy złotych, ale co ważne zainwestowali własne pieniądze w budowę przydomowej instalacji retencyjnej, a to najlepsze potwierdzenie, że mamy w nich sojuszników idei przeciwdziałania suszy świadomych korzyści z magazynowania i wykorzystania deszczówki – podkreślił minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka.

Wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Artur Lorkowski przewiduje, że drugi nabór powinien pozwolić na dofinansowanie kolejnych 20 tysięcy instalacji przydomowej retencji i zatrzymanie kolejnego miliona metrów sześciennych wody rocznie w przydomowych instalacjach. Dzięki temu odciążamy kanalizację, zmniejszamy ryzyko podtopień powodowanych ulewnymi deszczami.

Do 10 czerwca wojewódzkie fundusze będą przyjmowały wnioski elektroniczne. Następnie będzie miesiąc na potwierdzenie tych wniosków przez złożenie aplikacji w formie papierowej. Zakładamy, że wnioski złożone w tych terminach wyczerpią dostępny budżet 100 mln zł i w ten sposób wszystkie poprawnie złożone wnioski zostaną sfinansowane przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – powiedział wiceprezes Lorkowski.

„Moja Woda”. Na co można wziąć dopłatę

Do dofinansowania w programie „Moja woda” kwalifikuje się zakup, montaż, budowa i uruchomienie instalacji pozwalających na zbieranie, retencjonowanie i wykorzystywanie wód opadowych oraz roztopowych na terenie nieruchomości objętej przedsięwzięciem. Dofinansowany może być również zakup urządzeń zbierających wodę i przesyłających ją do zbiornika oraz sam zbiornik i instalacje, które rozprowadzają zgromadzoną wodę po działce.

Wnioski należy składać do wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej przed zakończeniem realizacji przedsięwzięcia. Minimalna kwalifikowana kwota inwestycji to 2 tysiące zł. Minimalna, sumaryczna pojemność zbiornika/zbiorników to 2 metry sześcienne (jeśli będzie on przedmiotem wniosku). Okres trwałości przedsięwzięcia wynosi 3 lata od daty jego zakończenia.

Czytaj też:
„Oczko wodne plus” wraca. Dotacje do 5 tys. zł dla przydomowej retencji, zaraz ruszają zapisy