Na dzisiejszym posiedzeniu EBC prawdopodobnie nie dojdzie do żadnych kluczowych decyzji w sprawie polityki pieniężnej. To nie znaczy, że wydarzenie to będzie mniej istotne. W Radzie Prezesów EBC rośnie niepewność co do trwałości wzrostu inflacji. Pojawiają się różne głosy co do tego jak i czy w ogóle reagować na przedłużającą się fazę wysokich odczytów CPI.
Inflacja w Europie. Co zdecyduje EBC?
Prezes Lagarde już 8 września podczas konferencji prasowej zapowiedziała, że dopiero 16 grudnia Rada podejmie konkretne działania w sprawie polityki monetarnej w strefie euro. Wówczas będą znane zaktualizowane projekcje makro. Od tamtego momentu na rynek wypłynęło wiele wypowiedzi członków EBC, które zgodnie wpisywały się w scenariusz zakończenia pandemicznego programu zakupu aktywów (PEPP) na wiosnę przyszłego roku. Nie pojawiły się żadne sugestie za jego przedłużeniem mimo wzrostu liczby nowych przypadków COVID-19. Nawet sam główny ekonomista EBC – Philip Lane zwolennik kontynuacji ekspansywnej polityki monetarnej – przyznał, że wpływ wariantu delta na gospodarkę strefy euro będzie ograniczony.
Posiedzenie EBC może zachwiać rynkiem
Pomimo dużej zgodności w Radzie i prawdopodobnego przesunięcia decyzji na grudzień, dzisiejsze posiedzenie może wywołać większą zmienność na rynku. Dostrzegalna jest rosnąca niepewność co do tego na ile trwały będzie wzrost inflacji. Luis de Guindos – wiceprezes EBC – na początku października wskazywał na strukturalne przyczyny wzrostu inflacji, których jeszcze kilka miesięcy temu europejska instytucja się nie spodziewała.
Inne zdanie wyraziła kilka dni później Isabel Schnabel (członkini zarządu EBC), że obecna presja inflacyjna z czasem ustąpi, jednak szczegółowo opisała powody znacznej niepewności co do jej trwałości. Wskazała na możliwe efekty drugiej rundy i to ten proces bank powinien szczegółowo monitorować. Wskazała, że EBC powinien ustalić, czy czynniki, które wywierały presję na obniżenie inflacji przez większą część ostatniej dekady, są nadal aktualne, czy może uległy odwróceniu na skutek pandemii.
W Europejskim Banku Centralny panuje różnica zdań
To, w jaki sposób zareagować na aktualne problemy wydaje się być tematem spornym wśród urzędników EBC. De Guindos i Schnabel należą do obozu, który jest gotowy zdjąć nogę z gazu wcześniej, niż się tego oczekuje. Z kolei Villeroy (prezes francuskiego banku centralnego) opowiedział się za pragmatycznym podejściem. Dostrzega on większe ryzyko tego, że w 2023 roku cel inflacyjny nie zostanie osiągnięty, niż że zostanie on przekroczony. Lane również jest niechętny do zmiany kursu.
Ekonomista uważa, że nawet jednorazowy wzrost płac nie doprowadzi do powstania nowego trendu. Uważa również, że szok cen energii może podnieść inflację zasadniczą, ale jednocześnie może wywrzeć presję na obniżenie inflacji bazowej. Jeśli wzrost gospodarczy w III kwartale tego roku okaże się niższy od prognoz EBC, gołębia frakcja otrzyma dodatkowy argument. Te dane otrzymamy w dopiero w piątek, ale być może informacje na ten temat EBC będzie posiadać nieco wcześniej.
Bank Kanady zaskoczył
Bank Kanady zaskoczył wczoraj rynek. Instytucja zdecydowała, że kończy całkowicie cotygodniowe zakupy aktywów o wartości 2 mld CAD. To efekt ożywienia gospodarczego. BoC przechodzi do reinwestowania zapadających aktywów. Stopa procentowa nie uległa zmianie i pozostanie na efektywnym dolnym limicie (0,25 proc.), dopóki cel inflacyjny 2 proc. nie zostanie osiągnięty. W aktualnej projekcji banku nastąpi to w połowie 2022.
Tu widać zmianę, ponieważ wcześniej mówiono o II połowie 2022 roku. Prognozy inflacyjne banku zostały podniesione. BoC będzie bacznie monitorować rozwój dynamiki wzrostu cen i kosztów pracy. W ten sposób instytucja zapewniła sobie elastyczność. Będzie podejmować decyzje w zależności od danych. Dolar kanadyjski umocnił się m.in. do USD czy EUR. Część ruchu aprecjacyjnego została jednak w kolejnych godzinach zredukowana.
Ważne dane dla złotego
Dziś z polskich danych makro poznamy jedynie Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury wg BIEC, który nie powinien wpłynąć na wycenę złotego. Dopiero jutrzejsza publikacja CPI może mieć realny wpływ na siłę naszej waluty. EUR/PLN zmierza w kierunku technicznego oporu w okolicach 4,6350 i dopiero tam może nastąpić zmiana kierunku. Wyższe od oczekiwań jutrzejsze dane inflacyjne mogą się do tego w dużym stopniu przyczynić.
Czytaj też:
Rynki znów w cieniu inflacji. Dane z Polski poznamy pod koniec tygodnia