Ustawa antylichwiarska. Klienci chronieni tak dobrze, że wielu z nich zostanie odesłanych z kwitkiem

Ustawa antylichwiarska. Klienci chronieni tak dobrze, że wielu z nich zostanie odesłanych z kwitkiem

Pieniądze PLN
Pieniądze PLN Źródło: Pixabay / Gosia K.
Ministerstwo Sprawiedliwości chce ograniczyć lichwę i tym samym bardziej ochronić konsumentów przed nadmiernym oprocentowaniem kredytów konsumenckich. To oni mogą jednak oberwać rykoszetem, gdyż SKOK-i i banki spółdzielcze będą musiały odrzucać ich wnioski o kredyt. Przepisy mogą również ukrócić sprzedaż ratalną w e-sklepach.

Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt ustawy uderzającej w lichwę poprzez m.in. wzmocnienie ochrony osób fizycznych i obniżenie górnego limitu pozaodsetkowych kosztów kredytu konsumenckiego. Ochrona słabszej strony i dążenie do wprowadzenia jak najbardziej transparentnych przepisów samo w sobie zasługuje na aprobatę, ale omawiane przepisy mogą doprowadzić do tego, że działalność polegająca na udzielaniu pożyczek stanie się zwyczajnie nieopłacalna.

Zastrzeżenia do projektu zaprezentowały organizacje zrzeszające przedsiębiorców. Przekonują, że konsultacje miały charakter iluzoryczny, a niektóre postanowienia zostały wprowadzone do projektu na zasadzie „wrzutki”.

– Projekt powstał w warunkach tajności i bez jakichkolwiek konsultacji ze stroną społeczną, z przedstawicielami rynku, a także z pominięciem uzgodnień oraz opiniowania – powiedział prezydent Pracodawców RP, dr Andrzej Malinowski.

Zakupy ratalne przez internet z nowymi ograniczeniami

Konfederacja Lewiatan przekonuje, że wbrew temu, co mówi Ministerstwo Sprawiedliwości, projekt ustawy powinien zostać notyfikowany Komisji Europejskiej. Z koleiFederacja Przedsiębiorców Polskich ostrzega przed skutkami przepisu, który wymaga, by każdy udzielający kredytu konsumenckiego odebrał od konsumenta oświadczenie o jego dochodach i wydatkach, tak by ocenił jego zdolność kredytową. Zastosowanie tego przepisu „zabije” możliwość kupowania towarów na raty w sklepach internetowych. Taką ofertę wprowadza coraz więcej e-sklepów i platform zakupowych.

W myśl projektowanych przepisów, nawet zakup na raty sprzętu elektronicznego wartego tysiąc złotych byłoby uzależnione od przedłożenia i zweryfikowania dokumentów.

SKOK-i i banki spółdzielcze odprawią klientów z kwitkiem

Nowego brzmienia przepisów obawia się również Krajowa Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa, która „spina” ponad 20 mniejszych SKOK-ów. Oceniła ona, że „w zależności od ostatecznego kształtu przyjętych rozwiązań i skali ograniczeń przyjętych przez ustawodawcę w toku procesu legislacyjnego może się okazać, że część potencjalnych kredytobiorców będzie generować ryzyko kosztów, które nie będą możliwe do sfinansowania przez kredytodawcę”. Informuje o tym „Dziennik Gazeta Prawna”.

Tym samym SKOK-i będą musiały odmawiać kredytów gorzej sytuowanym osobom. Może być to rezultatem proponowanych rozwiązań dotyczących maksymalnych pozaodsetkowych kosztów pożyczek. „DGP” wyjaśnia, że w przypadku pożyczki udzielanej na rok prowizje i opłaty nie będą mogły przekraczać 20 proc. kwoty należności. Obecnie jest to 55 proc. Przy nadal niskich stopach procentowych i obowiązującym limicie oprocentowania, takie ograniczenie kosztów pozaodsetkowych sprawi, że dochody z pożyczek nie będą pokrywały kosztów finansowania i obsługi klientów, a przede wszystkim kosztów ryzyka. Kredyty konsumpcyjne należą do najsłabiej spłacanych typów należności instytucji finansowych, więc podwyższone oprocentowanie i wysokie opłaty stanowią zabezpieczenie pokrycia strat wynikających z niespłacania zobowiązań przez część klientów.

Firmy pożyczkowe znajdą się na liście ostrzeżeń publicznych

Problem dotknie również banki spółdzielcze, choć w tym przypadku ryzyko jest mniejsze. Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że kredyty konsumpcyjne stanowią tam bowiem tylko ok. 5 proc. portfela, czyli ok. 4 mld zł. Dla porównania: w SKOK-ach portfel pożyczek miał w końcu czerwca wartość 6,8 mld zł.

To nie koniec wymogów, które w myśl przepisów projektowanych przez MS będą musiały spełnić firmy pożyczkowe. Projekt ustawy przewiduje, że miałyby obowiązek posiadania kapitału w wysokości minimum miliona złotych, zostałyby też objęte nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego. Wprowadzona zostanie ponadto możliwość wpisania na listę ostrzeżeń podmiotu prowadzącego działalność jako firma pożyczkowa. Będzie to dotyczyć sytuacji, gdy dany podmiot udziela kredytów konsumenckich bez odpowiedniego wpisu do rejestru.

Czytaj też:
Jedna ustawa może zlikwidować całą branżę

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna