Nord Stream 2 traci ubezpieczenie. Firma wypowiedziała umowę

Nord Stream 2 traci ubezpieczenie. Firma wypowiedziała umowę

Nord Stream 2
Nord Stream 2 Źródło:Shutterstock / Maximillian cabinet
Dzień po ogłoszeniu przez niemiecki rząd wstrzymania certyfikacji gazociągu Nord Stream 2, niemieckie towarzystwo ubezpieczeniowe Munich Re poinformowało o zerwaniu kontaktu ubezpieczniowego gazociągu. Ubezpieczyciel najprawdopodobniej wystraszył się możliwych sankcji.

Przypomnijmy, że 22 lutego w związku z wkroczeniem rosyjskich wojsk na terytoria zbuntowanych republik w Donbasie, kanclerz Niemiec Olaf Scholz ogłosił wstrzymanie certyfikacji gazociągu Nord Stream 2, podkreślając, że bez certyfikacji gazociąg nie będzie mógł być uruchomiony.

Dzień później – o czym jako pierwsza poinformowała – agencja Bloomberg – niemieckie towarzystwo ubezpieczeniowe Munich Re zdecydowało o anaulowaniu kontraktu ubezpieczeniowego na Nord Stream 2. Decyzja ta najpewniej wynika z obawy przed sankcjami, które grożą firmom współpracującym ze spółką Nord Stream 2.

Cios dla Rosji

Decyzja Munich Re to kolejny cios dla Kremla, gdyż brak ubezpieczyciela uniemożliwia uruchomienie gazociągu, nawet gdyby doszło do jego certyfikacji. Trudno sobie w tej chwili wyobrazić zastąpienie Munich Re inną firmą unijną, zaś rosyjscy ubezpieczyciele nie posiadają wystarczających uprawnień.

Munich Re to – jak przypomina serwis wnp.pl – kolejny wielki ubezpieczyciel, który w ostatnim czasie wycofał się ze współpracy ze spółką zarządzającą gazociągiem. W styczniu taką decyzję podjęła szwajcarska Zurich Insurance Group.

Przypomnijmy, że Nord Stream 2 to dwunitkowy gazociąg mogący przesłać z Rosji do Niemiec nawet 55 mld m3 gazu rocznie. Gazociąg prowadzony jest po dnie Morza Bałtyckiego, omijając naturalne kraje tranzytowe jak Polska czy republiki bałtyckie, przez co od początku budził on ogromne kontrowersje ze względu na zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego państw Europy Środkowo-Wschodniej. Uruchomienie pierwszej nitki gazociągu nastąpiło pod koniec 2011 roku.

Czytaj też:
Niemcy zmieniają front w sprawie Rosji. „Scholz ma szansę przejść do historii, ale trzeba uważać na szczegóły”

Źródło: Bloomberg, Wnp.pl