Wojna Rosja - Ukraina. Zapytaliśmy polskie firmy, czy mają już problem z pracownikami

Wojna Rosja - Ukraina. Zapytaliśmy polskie firmy, czy mają już problem z pracownikami

Atak Rosji na Ukrainę
Atak Rosji na UkrainęŹródło:Instagram / inturkiyem
Nie mamy póki co informacji, by pracownicy z Ukrainy wrócili do kraju. Z tego co wiem osoby te normalnie u nas pracują - mówi Wprost przedstawicielka firmy budowlanej ERBUD. Przedsiębiorstwa z którymi udało nam się porozmawiać zastrzegają jednak, że sytuacja jest dynamiczna i w każdej chwili może się zmienić.

W czwartek około godz. 4.00 czasu polskiego rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Jak podał ukraiński resort spraw wewnętrznych rosyjskie wojska zaatakowały granicę w kilku miejscach. W części z nich (m.in. w Kijowie) słychać było wybuchy. Prezydent Wołodymyr Zełenski wprowadził stan wojenny na terenie całego państwa.

Ukraińcy wracają do kraju

Czy w związku z sytuacja na Ukrainie i rozpoczęciem poboru rezerwistów przez ukraińską armię – rezerwiści w wieku 18-60 lat muszą liczyć się z powołaniem do wojska, za za niestawienie się na wezwanie może grozić odpowiedzialność administracyjna i karna – Ukraińcy wracają do kraju?

Zapytaliśmy o to firmy budowlane, które szczególnie mocno uzależnione są od pracy obywateli Ukrainy. Z rozmów, jakie przeprowadziliśmy wynika, że póki co masowych wyjazdów nie ma, ale przedstawiciele firm zastrzegają, że sytuacja jest dynamiczna i w każdej chwili może się zmienić.

– Zatrudniamy Ukraińców głównie za granicą, przede wszystkim w Belgii i póki co nie otrzymaliśmy informacji z budów, by pracownicy wracali do kraju. Sytuacja może jednak w każdej chwili ulec zmianie – mówi nam przedstawicielka firmy ERBUD.

– Nie mamy póki co informacji, by pracownicy z Ukrainy, którzy pracują u nas na budowach wracali do kraju, nie mamy sygnałów, by mieli takie plany, ale zobaczymy jak się sytuacja będzie dalej rozwijać. Natomiast część pracowników nie wróciła do nas po świętach. Prawdopodobnie zdecydowali się pozostać w kraju, wiedząc co może się wydarzyć i że mogą być mobilizowani. Mamy również informację, że pracownicy, którzy byli zakontraktowani z naszymi podwykonawcami na najbliższe miesiące nie przyjadą – mówi w rozmowie z naszą redakcją Agnieszka Wąsowska, dyrektor komunikacji i PR w firmie budowlanej WARBUD.

Wąsowska nie kryje, że może to być problem dla branży, gdyż lada moment w związku ze zbliżającą się wiosną, prace budowlane przyspieszą, co będzie oznaczało konieczność pozyskania nowych pracowników, tymczasem już teraz - jak zauważa przedstawicielka WARBUD - brakuje rąk do pracy w budownictwie.

.Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Ukraińska straż graniczna ujawniła podstępne metody Rosji