Przypomnijmy, że w ramach nowego pakietu sankcji na Rosję oraz Białoruś w związku z atakiem na Ukrainę, Unia Europejska zdecydowała 9 marca m.in. o wykluczeniu z systemu SWIFT trzech białoruskich banków (chodzi o Belagroprombank, Bank Dabrabyt i Bank Rozwoju Republiki Białorusi). Wprowadzono także sankcje zakazujące eksportu sprzętu nawigacji morskiej i technologii radiokomunikacyjnej do Rosji, a także kolejne ograniczenia dotyczące wywozu towarów związanych z żeglugą morską do Rosji.
Najnowszy pakiet sankcji wobec Rosji obejmuje 160 osób, w tym oligarchów i członków wyższej izby rosyjskiego parlamentu, Rady Federacji.
Kolejnych sankcji nie będzie?
Czy to koniec sankcji nałożonych na Rosję w związku z atakiem na Ukrainę ze strony Unii Europejskiej? Może na to wskazywać wypowiedź szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella. – Jeśli chodzi o sankcje finansowe, to osiągnęliśmy granice tego, co możemy zrobić. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy – powiedział w rozmowie z France Info Borrell.
Pytany o to, czy Unia Europejska mogłaby pójść w ślady USA i wprowadzić zakaz importu rosyjskiej ropy i gazu, Borrell stwierdził, że Waszyngtonowi łatwiej podjąć decyzję w tym zakresie niż UE. – Dla Stanów Zjednoczonych nie jest to zbyt trudne, ponieważ nie zużywają prawie wcale rosyjskiej ropy – stwierdził szef unijnej dyplomacji.
Dotychczas nałożone przez Unię Europejską sankcje na Rosję Borrell określił jako „bardzo twarde” i jak podkreślił już wywołały określone efekty (wskazał tu spadek rubla o ok. 40 proc.).
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ ostrzega Zachód. „To kwestia czasu, kiedy broń trafi w ręce terrorystów”