Historyczny lot. Największy samolot pasażerski poleciał na...oleju od frytek

Historyczny lot. Największy samolot pasażerski poleciał na...oleju od frytek

Airbus
Airbus Źródło: Newspix.pl
To był bez wątpienia historyczny lot. Pod koniec marca Airbus A380, największy pasażerski samolot na świecie wystartował z Tuluzy, będąc zasilanym zrównoważonym paliwem lotniczym (SAF), wyprodukowanym ze zużytego oleju spożywczego. Firma chce w ten sposób doprowadzić do znaczącego ograniczenia emisji dwutlenku węgla.

Popularny brytyjski zespół Coldplay zapowiedział jesienią zeszłego roku, że ich kolejna światowa trasa koncertowa będzie „eko”. Pomyślano o wszystkim – od zasilania niskoemisyjną energią odnawialną po oferowanie fanom darmowej wody pitnej, by wyeliminować plastikowe butelki. Rzeczą, która okazała się nie do przeskoczenia okazało się przemieszczanie się. W wypadku światowej trasy bez lotów nie da rady, a jak wiadomo samoloty to najmniej ekologiczny środek transportu.

Ze statystyk przytoczonych przez serwis Spider'sweb wynika, że branża lotnicza odpowiedzialna jest za ok. 3,5 proc. emisji gazów cieplarnianych. Branża zastanawia się co zrobić, by zredukować emisję CO2. Jednym z rozwiązań jest postawienie na zrównoważone paliwo lotnicze (SAF), do produkcji którego używa się głównie oleju – jadalnego i przemysłowego.

Pod koniec marca po raz pierwszy zatankowano tym paliwem największy samolot pasażerski na świecie Airbus A380, choć spółka korzystała z SAF już wcześniej w przypadku szerokokadłubowego A350 i wąskokadłubowego A319neo (loty odbyły się w marcu i październiku ubiegłego roku).

Pierwszy taki lot

Samolot – jak podaje serwis Money.pl – wystartował 25 marca o godz. 8.43 z lotniska Blagnac w Tuluzie. W trakcie trwającego trzy godziny lotu samolot wykorzystywał jeden z czterech silników Rolls-Royce Trent 900 i to właśnie on zasilany był wyłącznie SAF. Na jednym locie się nie skończyło, bo cztery dni później podobny rejs odbył się na trasie z Tuluzy do Nicei.

Na potrzeby historycznego lotu firma Total Energies dostarczyła 28 ton niemieszanego SAF, wyprodukowanego w Le Havre w Normandii z hydroprzetworzonych estrów i kwasów tłuszczowych, wolnych od aromatów i siarki. – Paliwo to składa się głównie ze zużytego oleju spożywczego oraz innych tłuszczów odpadowych – podkreśla Airbus.

Airbus produkuje obecnie samoloty, które na co dzień mogą wykorzystywać mieszankę, składającą się w 50 proc. z SAF i nafty lotniczej. W najbliższych latach firma chce uzyskać certyfikat władz nadzoru lotniczego, który pozwoli na wykorzystywanie 100 proc. SAF w rejsach komercyjnych.

– Zwiększenie poziomu wykorzystania SAF pozostaje istotnym pomysłem w branży, służącym osiągnięciu zerowej emisji dwutlenku węgla netto do 2050 r. Statystyki przedstawione w raporcie Waypoint 2050 wskazują, że użycie SAF może przyczynić się do redukcji emisji CO2 o od 53 proc. do 71 proc. wymaganego poziomu – podkreśla Airbus.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Boeing rezygnuje z rosyjskiego tytanu. Airbus nie odciął się od dostawców z Federacji

Źródło: Money.pl, Spidersweb, Wprost.pl