Wakacje kredytowe bez progu dochodowego. „Mocno by skomplikował”

Wakacje kredytowe bez progu dochodowego. „Mocno by skomplikował”

Wiceminister finansów Piotr Patkowski
Wiceminister finansów Piotr Patkowski
W rządzie przeważyły opinie, żeby obejmowały one szeroką grupę osób, z jednym ograniczeniem polegającym na doprecyzowaniu, że będzie z nich można skorzystać w stosunku do jednej umowy kredytu zaciągniętego na własne cele mieszkaniowe - mówi o wakacjach kredytowych wiceminister finansów Piotr Patkowski w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną.

Wiceminister finansów Piotr Patkowski udzielił wywiadu Dziennikowi Gazecie Prawnej. Jednym z wątków rozmowy jest pomoc dla kredytobiorców, a zwłaszcza kwestia wakacji kredytowych. Wiceszef resortu finansów zdradza, że w rządzie "przeważyły opinie, żeby obejmowały one szeroką grupę osób, z jednym ograniczeniem polegającym na doprecyzowaniu, że będzie z nich można skorzystać w stosunku do jednej umowy kredytu zaciągniętego na własne cele mieszkaniowe". Pytany o to, dlaczego nie wprowadzono progu dochodowego dla wakacji kredytowych, Patkowski odpowiada:

Dlaczego wakacje kredytowe bez progu dochodowego?

– Zapowiedź pana premiera była taka, że program będzie szeroki, dla wszystkich. Próg dochodowy mocno by go skomplikował. Uznaliśmy, że program ma być jak najbardziej powszechny i prosty – mówi wiceminister finansów.

– Wakacje kredytowe nie są umorzeniem raty, tylko przełożeniem jej na koniec okresu kredytowania. Gdybyśmy wprowadzili kryteria ograniczające, to problem miałyby np. rodziny wielodzietne z dużym dochodem, ale podzielonym na dużą liczbę członków rodziny. Kolejny problem dotyczyłby kredytów, w których majętni rodzice są stroną umowy z dzieckiem niemającym zdolności kredytowej. Lepiej dać szersze uprawnienia niż wprowadzać ograniczenia, które mogą wypaczyć ideę i sens propozycji pana premiera – dodaje.

Fundusz Wsparcia Kredytobiorców nieznany Polakom?

Pytany o to, czy rząd bierze pod uwagę dalsze poluzowanie kryteriów dostępu do Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, Patkowski – powołując się na dane Komitetu Stabilności Finansowej – zwraca uwagę, że jak na razie zainteresowanie funduszem jest niewielkie, co może mieć związek z tym, że wielu kredytobiorcom jest on nieznany. Na chwilę obecną zmian kryteriów nie należy się spodziewać.

– Naszym zdaniem kredytobiorcy po prostu nie wiedzą o możliwości sięgnięcia po ten instrument. Teraz wprowadzamy możliwość elektronicznego składania wniosków. Staramy się nagłaśniać możliwość skorzystania z funduszu i liczymy, że zaangażuje się w to również sektor bankowy. Na ten moment zmiany kryteriów nie przewidujemy, gdyż obejmują one dokładnie tę grupę osób, którą chcielibyśmy finansowo wesprzeć. Teraz chcemy dać sobie kilka miesięcy na obserwację, czy zadziałają rozwiązania, które będą wdrażane – podkreśla wiceminister finansów.

Dopytywany o to, w którą stronę podążałyby ewentualne zmiany, Patkowski podkreśla, że gdyby miał o tym decydować, to myślałby o poluzowaniu kryterium dochodowego. – Nie tyle relacji raty kredytowej do dochodu, ale np. dochodu na osobę w rodzinie. Na ten moment niczego jednak nie przesądzam – podsumowuje wiceszef resortu finansów.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
W Polsce od lat funkcjonuje podatek od psa. Wiemy, jakie przynosi dochody

Źródło: Gazeta Prawna