Przybywa gapowiczów. Ich dług to ponad pół miliarda złotych

Przybywa gapowiczów. Ich dług to ponad pół miliarda złotych

Kasownik, MPK Poznań
Kasownik, MPK Poznań Źródło: Wikimedia Commons
513,8 mln zł - tyle wynosi łączny dług tzw. gapowiczów - podaje Krajowy Rejestr Długów Biura Informacji Gospodarczej. W ciągu ostatnich pięciu lat znacząco zwiększyła się grupa dłużników komunikacyjnych wśród nieletnich.

Z danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynika, że długi za jazdę bez biletu wynoszą już 513,8 mln zł i w ciągu ostatnich pięciu lat zwiększyły się o 47 proc. Kar za jazdę bez biletu nie płaci 381 tys. osób. Wśród dłużników komunikacyjnych największą grupę stanowią osoby w wieku od 26 do 35 lat (112 275). Najwyższy przyrost w ciągu ostatnich pięciu lat odnotowano wśród nieletnich (2525 osób – grupa ta wzrosła aż 140-krotnie). Łączne zadłużenie młodych gapowiczów przekracza milion złotych (1,05 mln zł).

– Z roku na rok, coraz więcej niepełnoletnich osób trafia do naszego rejestru za niezapłacenie mandatu za jazdę bez biletu. To niepokojące zjawisko, bo szacunku dla zasad i odpowiedzialności uczymy się właśnie od najmłodszych lat. Tymczasem młodzi ludzie coraz częściej w dorosłość wchodzą już z długiem. Większość z nich, bo 55 procent, to dziewczęta, podczas gdy w całej, dorosłej populacji dłużników 2/3 stanowią mężczyźni. Z reguły jednak refleksja przychodzi w późniejszym wieku, gdy z powodu takiej zaległości widniejącej w KRD, nie mogą kupić upragnionej rzeczy na raty lub wziąć abonamentu na telefon. Wtedy okazuje się, że takie błędy młodości mogą słono kosztować w przyszłości – komentuje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.

Gdzie najwięcej gapowiczów?

Największa grupa gapowiczów to osoby ze Śląska (87 283), Mazowsza (65 533) i województwa łódzkiego (62 211). Ich zaległości wynoszą odpowiednio 121,9 mln zł, 69,7 mln zł oraz 89,1 mln zł. Najrzadziej bez biletu jeżdżą pasażerowie z województwa podkarpackiego i lubuskiego (zadłużenie wynosi odpowiednio 2,2 mln zł i 2,8 mln zł).

Okazuje się, że jazda bez biletu to w wielu wypadkach nie jedyne przewinienie gapowiczów. Nieco ponad 60 proc. z nich ma co najmniej dwa przeterminowane zobowiązania finansowe także wobec innych wierzycieli. Łącznie nazbierali ich już na kwotę 5,07 miliarda złotych. Najwięcej, bo aż 2/3 tej kwoty, mają do spłacenia gapowicze-multidłużnicy w wieku od 36 do 55 lat.

W gronie gapowiczów-multidłużników większość, bo 70 proc., stanowią mężczyźni, a ich zadłużenie jest niemal 4 razy wyższe niż kobiet. Najwięcej takich dłużników można spotkać w województwie śląskim i mazowieckim, gdzie ich zaległości przekraczają już ponad 1 mld zł.

Eksperci zwracają uwagę, że wielu gapowiczów bagatelizuje kary nałożone za jazdę bez biletu i nie zdaje sobie sprawy z dalszych konsekwencji. – Niestety gapowicze nie traktują kary za jazdę bez biletu poważnie i nie zdają sobie sprawy z konsekwencji. Gdy uzbiera się kwota 200 zł zaległości, mogą zostać wpisani do Krajowego Rejestru Długów. Często bagatelizują problem ze względu na krótki czas przedawnienia. Liczą, że mandat zostanie ściągnięty z rozliczonego PIT-u, a tak się nie dzieje, bo nie jest to mandat karny. Zgodnie z prawem przewozowym jest to wezwanie do zapłaty – podkreśla Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.

Czytaj też:
Przedawnienie długów – na czym polega? Kiedy długi się przedawniają?