Były premier apeluje o zamrożenie cen energii. „Kryzysy nie biorą wakacji”

Były premier apeluje o zamrożenie cen energii. „Kryzysy nie biorą wakacji”

Były premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown
Były premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Były premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown zaapelował na łamach dziennika „The Guardian” do brytyjskiego rządu o zamrożenie cen energii. W ocenie byłego szefa rządu firmy energetyczne, które nie mogą zaoferować niższych rachunków, powinny zostać tymczasowo znacjonalizowane.

Ponad 4200 funtów, czyli równowartość ponad 23 tys. zł – tyle od przyszłego roku mają wynosić roczne rachunki brytyjskiego gospodarstwa domowego za energię. Wywołało to zrozumiały bunt wśród Brytyjczyków, wielu z nich już teraz grozi, że przestanie płacić za energię, jeśli rząd nie podejmie kroków w celu zmniejszenia kosztów energii.

O odważny krok, jakim jest zamrożenie cen energii apeluje do rządzących na łamach brytyjskiego dziennika „The Guardian” Gordon Brown, premier Wielkiej Brytanii w latach 2007-2010, a wcześniej wieloletni minister finansów. — Prawo do ciepłego domu jest prawem człowieka. Powinniśmy zrobić najwięcej dla tych, którzy mają najmniej i żaden sprzedawca energii nie powinien mieć prawa do dodatkowego zysku z kryzysu — napisał były szef brytyjskiego rządu.

Brown podkreśla, że czas ucieka i decyzje w tej sprawie trzeba podjąć w ciągu najbliższych dni, gdyż jak podkreśla "kryzysy nie biorą wakacji". Według dawnego gospodarza Downing Street 10 nie należy z tym czekać do 5 września, czyli do dnia powołania nowego premiera Wielkiej Brytanii (o schedę po Borisie Johnsonie rywalizują była minister spraw zagranicznych Liz Truss i były szef resortu finansów Rishi Sunak).

Firmy energetyczne powinny zostać znacjonalizowane?

Zdaniem Browna firmy energetyczne, które nie mogą zaoferować niższych rachunków, powinny zostać tymczasowo przeniesione na własność publiczną. Były premier uważa, że należy tu postąpić podobnie jak w 2009 roku, w okresie światowego kryzysu gospodarczego. Brown, który kierował wówczas rządem zdecydował, by niektóre banki – w celu ochrony konsumentów – zostały tymczasowo znacjonalizowane.

— Na samym początku ostatniego wielkiego kryzysu gospodarczego w 2008 r. wyciągnąłem dwie ważne lekcje: nigdy nie być z tyłu, ale wyprzedzać wydarzenia oraz dotrzeć do źródła problemu. To nie cięcia podatkowe czy, jak dotąd, spirala inflacji płacowo-cenowej są najpilniejszymi priorytetami działań, ale zajęcie się gwałtownie rosnącymi kosztami paliwa i żywności. To one są przyczyną połowy naszej obecnej inflacji — podkreśla były szef brytyjskiego rządu.

Zdaniem Browna brytyjskie rodziny w 2022 roku będą cierpieć bardziej niż w latach 2008-2009 i tylko zdecydowane działania „uratują ludzi przed trudnościami i zjednoczą nasz rozbity kraj”.

Na liście najbardziej pilnych decyzji Brown wymienia gruntowną reformę limitu cen energii, uzgodnienie październikowych płatności dla gospodarstw domowych w trudnej sytuacji, poszukiwanie nowych dostaw gazu i magazynowania.

Czytaj też:
Wybór nowego premiera Wielkiej Brytanii. Dziennikarka wytknęła kandydatce zmianę zdania w kilku sprawach

Źródło: The Guardian, Business Insider Polska