Wojna Rosja - Ukraina. Wyliczono, ile kosztował wczorajszy atak

Wojna Rosja - Ukraina. Wyliczono, ile kosztował wczorajszy atak

Zniszczenia po rosyjskim ataku rakietowym w Kijowie
Zniszczenia po rosyjskim ataku rakietowym w Kijowie Źródło:PAP / Vladyslav Musiienko
W poniedziałek rano Rosja przeprowadziła atak na wiele miast w Ukrainie. W jego wyniku zginęło 18 osób, a ponad 80 zostało rannych. "Forbes" wyliczył, ile Rosjanie wydali na wczorajszy atak.

10 października Rosja przeprowadziła zmasowany atak na wiele miast w Ukrainie, w tym m.in. na Kijów, Lwów, Tarnopol, Żytomierz, Zaporoże czy Charków. Pociski trafiały w cele cywilne.

Ile Rosję kosztował wczorajszy atak?

Według „Forbesa" w poniedziałkowym ataku Rosja wykorzystała 84 pociski manewrujące i 24 drony. Magazyn szacuje, że kosztowało to Moskwę od 400 do 700 mln dolarów. Rozpiętość tych szacunków jest tak znacząca, gdyż nie jest znany dokładny typ wystrzelonych pocisków. Wiadomo, że do ataków użyto pocisków: Ch-101, Ch-555, Calibre, Iskander, S-300, czy Tornado-S.

„”Forbes" przypomina, że ostatni atak rakietowy na dużą skalę Rosja przeprowadziła w dniach 25-26 czerwca, kiedy to na ukraińskie miasta wystrzelono 60-80 pocisków. Tamten atak kosztował Kreml ok. 150-200 mln dolarów. Łączna wartość rosyjskiego sprzętu, który wojsko ukraińskie zniszczyło w pierwszym półroczu wojny szacuje się na prawie 17 mld dolarów.

Desperacja Kremla

Wczorajszy atak spotkał się z reakcją liderów zachodnich państw. Działania Rosji potępił m.in. prezydent USA Joe Biden. Gospodarz Białego Domu zwrócił uwagę, że w konsekwencji ataku ucierpieli cywile, a wybrane cele nie miały charakteru militarnego. – Te ataki po raz kolejny uwidaczniają pełną brutalność nielegalnej wojny Putina z narodem ukraińskim – podkreślił amerykański prezydent w specjalnym komunikacie.

Szef Rady Europejskiej Charles Michel nazwał rosyjskie działania "zbrodniami wojennymi" i ocenił, że pokazują one desperację Kremla. Słowa potępienia wystosowali także m.in. szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

Czytaj też:
Kolejny dzień barbarzyńskich ataków na Ukrainę. W Zaporożu rakiety spadły na obiekty cywilne
Czytaj też:
Ostrzał Kijowa zachwiał walutami i giełdami. Złoty znów traci