Nowy brytyjski minister finansów wystraszył rynki. Bank Anglii interweniuje

Nowy brytyjski minister finansów wystraszył rynki. Bank Anglii interweniuje

Londyn
Londyn Źródło:Shutterstock / Sven Hansche
Bank Anglii ostrzega przed „istotnym ryzykiem” dla stabilności finansowej i decyduje się na ruch, mający uspokoić inwestorów. Kierownictwo banku przyznaje wprost, że obecne zamieszanie to wina rządu, a konkretnie nowego brytyjskiego ministra finansów, który zapowiedział reformy podatkowe.

Bank Anglii wydał we wtorek ostrzeżenie przed „istotnym ryzykiem" dla stabilności finansowej. Aby uspokoić nastroje wśród inwestorów zdecydował się skupić więcej obligacji rządowych, by spróbować ustabilizować ich cenę i zapobiec wyprzedaży, co mogłoby narazić niektóre fundusze emerytalne na ryzyko upadku.

Reforma podatkowa wystraszyła rynki

Takie ostrzeżenie ze strony banku to – jak zauważa BBC – rzadkość. Pokazuje ono, że nie można ignorować zagrożenia, jakie instytucja widzi dla systemu finansowego. Jeszcze rzadziej zdarza się, by przedstawiciele wyższego kierownictwa banku wprost przyznawali, że zamieszanie z jakim mamy do czynienia to wina rządu, a konkretnie nowego kanclerza skarbu (odpowiednik naszego ministra finansów) Kwasi Kwartenga, który zapowiedział we wrześniu reformy podatkowe.

Zapowiedzi te osłabiły funta o kilkanaście procent w kilka dni. Później inwestorzy zaczerpnęli nieco powietrza, ale teraz znowu kurs waluty idzie w dół. Funt wart jest obecnie jedynie 1,1 dolara, podczas gdy jeszcze na początku tego roku było to 1,35 dolara.

Pakiet obniżek podatków i środków wydatkowych Kwartenga wystraszył rynki, pchając rentowność obligacji długoterminowych do najwyższych poziomów od 15 lat.

60 mld dziura w budżecie?

Plany rządu Liz Truss zakładały m.in. obniżenie podstawowej stawki PIT, ale też zniesienie limitów na premie dla bankierów czy likwidację podatku dla najbogatszych z czego ostatecznie się wycofano. Rynki finansowe nie wierzą w powodzenie reformy podatkowej. Niezależne instytucje wskazują, że zmiany doprowadzą do braku w brytyjskim budżecie nawet 60 mld funtów. Tymczasem kanclerz skarbu nie wyjaśnia, jak zamierza sfinansować obniżki podatków.

Bank został zmuszony do interwencji po gwałtownym wzroście kosztów kredytu, które zbliżyły się do poziomów obserwowanych w apogeum zawirowań na rynku w zeszłym miesiącu. Kupując obligacje, bank ma nadzieję pomóc utrzymać ich cenę na stabilnym poziomie i uniemożliwić inwestorom ich sprzedaż w sposób, który jest porównywany do „wyprzedaży".

BBC zwraca uwagę, że to już druga tego typu interwencja Banku Anglii w ostatnim czasie. Pierwsza miała miejsce 28 września.

Czytaj też:
Szkocja oderwie się od Wielkiej Brytanii? Padł termin referendum
Czytaj też:
Brytyjczycy ocenili króla Karola III w sondażu. Przełomowy moment

Źródło: BBC, Gazeta Wyborcza