Polski rząd nadal nie złożył pierwszego wniosku o wypłatę środków z Krajowego Planu Odbudowy. Wniosek ten, zgodnie z zapowiedzią premiera, miał trafić do Brukseli do końca października. Z nieoficjalnych ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że do ustalenia z Komisją Europejską pozostały „sposoby weryfikacji kamieni milowych”, które mają potwierdzić, że nasz kraj wywiąże się ze zobowiązań.
Kiedy Polska otrzyma środki z KPO? To wciąż niewiadoma
Głos w sprawie wspomnianego wniosku, a także obowiązujących procedur zabrał Grzegorz Puda. „Odnoszę wrażenie, że media oraz opozycja, które atakują Premiera Mateusza Morawieckiego za wniosek ws. KPO nie mają świadomości, że tak naprawdę atakują KE oraz jej procedury” – rozpoczął na Twitterze minister funduszy i polityki regionalnej. „Prekonsultacje wniosku o płatność Polska prowadzi z KE od 22.07 i równolegle toczyła rozmowy z KE nt. mechanizmów weryfikacji w ramach ustaleń operacyjnych (zakończone 28.10). Niestety w sierpniu KE miała wakacje. Tak więc dopiero we wrześniu i październiku mogliśmy wznowić rozmowy” – czytamy dalej.
„Przykładowo 30.06 wysłaliśmy do KE dokument i do października nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Takich przykładów jest dużo więcej” – przekonywał Grzegorz Puda. Minister funduszy i polityki regionalnej zaznaczył, że ze względu na „skomplikowane procedury”, a także to, że „KE ma nielimitowany czas na akceptowanie naszych materiałów, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak długo będziemy czekali na decyzje KE”. Na zakończenie dodał, że wszelkie „terminy końcowe możemy ustalać jedynie potencjalnie”.
Czytaj też:
Polska składa skargę do TSUE. Chodzi o redukcję gazuCzytaj też:
RMF24: Polska pozwie KE przed TSUE. Chodzi o milionowe kary