Polacy ratują się chwilówkami. Są ciekawe wnioski

Polacy ratują się chwilówkami. Są ciekawe wnioski

Pieniądze pod lupą
Pieniądze pod lupą Źródło:Materiały prasowe
Średnie kwoty, o które ubiegają się klienci firm pożyczkowych, maleją. Może to oznaczać, że Polacy korzystają z cudzych pieniędzy, by załatać budżet, a nie opierać większych wydatków na pożyczkach.

Firmy pożyczkowe udzieliły w październiku łącznie 295,3 tys. nowych pożyczek, o 9,2 proc. więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej. Ich wartość wzrosła o 9,9 proc. i zamknęła się w kwocie 750 mln zł - podało Biuro Informacji Kredytowej (BIK).

Jest więc więcej chętnych do pożyczania pieniędzy, ale wypłacane kwoty są o 1,8 proc. niższe niż w październiku zeszłego roku. Przeciętna pożyczka wyniosła 2 278 zł. W październiku dominowały pożyczki do kwoty 1 tys. zł, które stanowiły 45 proc. liczby udzielonego finansowania. Jaki wniosek można wyciągnąć z tych liczb? Taki, że Polacy coraz częściej wykorzystują „chwilówki” do chwilowej naprawy domowych budżetów, a nie na duże wydatki w rodzaju elektroniki czy wakacji.

W nadpłacaniu kredytów Polacy idą na rekord

Jedni pożyczają, by spiąć budżet, inni nadpłacają kredyty, by jak najszybciej móc się z nimi pożegnać. Informowaliśmy, że w pierwszych 9 miesiącach tego roku Polacy przeznaczyli rekordowe 34 mld zł na nadpłaty kredytów hipotecznych. Głównym powodem nadpłacania są wyższe stopy procentowe. To one powodują, że raty kredytów wyraźnie poszły w górę. Coraz częściej spłacamy długi hipoteczne oprocentowane na 9-10 proc. w skali roku. Jeszcze niewiele ponad rok temu takiego obrotu spraw trudno się było spodziewać, a przeciętne oprocentowanie złotowego kredytu wynosiło 2-3 proc.

Czytaj też:
Przez drogie kredyty Polacy wpłacają do banków rekordowe miliardy

Opracowała:
Źródło: ISB News / Wprost