Wprowadzone na początku roku tzw. tarcze antyinflacyjne miały obowiązywać przez określony czas. Po kilku miesiącach obowiązywania zostały przedłużone do końca 2022 roku w niezmienionym kształcie. W związku z tym, że od czasu wprowadzenia tych rozwiązań inflacja wzrosła trzykrotnie, rząd zadecydował o kolejnym, ale już częściowym, przedłużeniu: kolejne pół roku obniżony będzie VAT na żywność, ale VAT na paliwo i gaz wróci do poziomu 23 proc. Wprawdzie część gospodarstw domowych skorzysta z zamrożenia podatku, ale nie będzie to rozwiązanie powszechne. Rząd nie podjął jeszcze decyzji, ale prawdopodobnie zamrożenie będzie powiązane z niskim kryterium dochodowym.
Do podstawowego poziomu wróci także stawka na ciepło systemowe, z którego korzystają mieszkańcy bloków oraz na prąd. Rodzajem rekompensaty będzie zamrożenie cen prądu, ale tylko do limitu rocznego 2000 kWh (2600 kWh dla posiadaczy karty dużej, 3000 kWh dla rodzin, w których są osoby z niepełnosprawnością). Po przekroczeniu przez odbiorcę tego progu operator będzie stosował cenę regularną.
Zerowy VAT na żywność będzie obowiązywał do 30 czerwca 2023 r.
Kiedy inflacja zacznie spadać?
– Spodziewamy się, że od końca pierwszego kwartału 2023 r. inflacja zacznie systematycznie i szybko spadać – powiedział podczas konferencji prasowej po grudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej prezes NBP Adam Glapiński. Dodał, że w styczniu i lutym 2023 r. ceny mogą jeszcze rosnąć w związku ze zmianą cen regulowanych.
Dodał, że „koniunktura w całym świecie wysokorozwiniętych krajów demokratycznych się pogarsza, tempo wzrostu PKB spada, a w wielu krajach sytuacja zmierza w kierunku recesji”.
Czytaj też:
Początek roku z 20 proc. inflacją? Wiceminister prognozujeCzytaj też:
Inflacja wyższa niż wynikało z szybkiego szacunku. Są dane