Bułgaria chciałaby euro, ale nie jest wymarzonym członkiem eurolandu

Bułgaria chciałaby euro, ale nie jest wymarzonym członkiem eurolandu

Sofia, stolica Bułgarii
Sofia, stolica Bułgarii Źródło: Pixabay
Bułgaria, która jest najbiedniejszym krajem Unii Europejskiej, ma ambicje, by stać się 20. państwem strefy euro. Spełnia większość warunków konwergencji, ale problemem może być korupcja i niepewność polityczna.

Przed kilkoma dniami Chorwacja stała się 19. państwem w strefie euro. Wspólną walutą nie posługuje się siedem państw, z których tylko Dania ma traktatową zgodę na utrzymanie własnego pieniądza i nie spieszy się z akcesją. Choć w chwili wejścia do UE każde inne państwo zobowiązało się do przyjęcia wspólnej waluty, Polsce na przykład z tym nieśpieszno. Nie ma żadnych sygnałów, które by wskazywały, że nasz kraj może być zainteresowany oficjalnie zmianą waluty.

Bułgaria prawie gotowa do euro

Jeśli ktoś dołączy do strefy euro, to najpewniej będzie to Bułgaria. „Rzeczpospolita” przypomina, że pomysł taki wyszedł od byłego premiera Bojko Borisowa. Podtrzymał go gabinet Kiriła Petkowa, który sprawował władzę do lipca 2022 r. Obecny, bezpartyjny rząd techniczny, kierowany przez Gyłyba Donewa, również nie wycofuje się z tych planów.

Wiosną bułgarskie władze złożą oficjalny wniosek do EBC i Komisji Europejskiej o sporządzenie raportu o konwergencji oceniającego, czy Bułgaria spełnia warunki przyjęcia euro.

Poprzedni raport o konwergencji, z czerwca 2022 r., oceniał, że Bułgaria nie spełniała jedynie dwóch warunków akcesji. Zastrzeżenia wzbudzały przepisy prawne, które nie były w pełni dostosowane do regulacji ze strefy euro, a inflacja była zbyt wysoka. Kryterium związane z deficytem finansów publicznych (wynoszącym w Bułgarii 4,1 proc. PKB w 2021 r.) zawieszono ze względu na skutki pandemii.

Kłopotliwy członek strefy euro

Potencjalnym problemem, który zostanie wyszczególniony w wiosennym raporcie, może być inflacja. Kryteria z Maastricht mówią, że w okresie poprzednich 12 miesięcy inflacja HICP (czyli liczona według koszyka Eurostatu) powinna być nie wyższa niż 1,5 pkt proc. od średniej inflacji w trzech państwach UE, w których była ona wówczas najniższa. W listopadzie 2022 r. sięgała w Bułgarii 14,3 proc., a średnia dla trzech krajów z najniższą inflacją w UE (Hiszpanii, Francji i Malty) wynosiła 7 proc.

Przeszkodą, którą Bułgaria sama obie stawia, jest niestabilność polityczna. Nie można też wykluczyć, że w 2023 r. dojdzie do kolejnych wyborów parlamentarnych i przyjęcie wspólnej waluty stanie się tematem pobocznym.

„Rz” zwróciła uwagę, że choć Unia Europejska cieszy się z każdego nowego członka eurolandu, to akurat kandydatura Bułgarii może się okazać kłopotliwa. Jest najbiedniejszym krajem UE, borykającym się z dużą korupcją. Jej sektor bankowy doświadczył w zeszłej dekadzie kryzysu wywołanego przez aferalną działalność części pożyczkodawców – wylicza gazeta.

Czytaj też:
Bułgaria rezygnuje z rosyjskiego gazu. Ponad 90 proc. surowca od Gazpromu
Czytaj też:
Chorwacja wchodzi do strefy euro. To nie jedyna zmiana ważna dla turystów

Opracowała:
Źródło: Rzeczpospolita