W środę minie tydzień od rozpoczęcia tegorocznej waloryzacji rent i emerytur. Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) przypomina, że od 1 marca świadczenia wzrosły o 14,8 proc. W tym roku waloryzacja jest kwotowo-procentowa z zastosowaniem gwarantowanej kwoty podwyżki w wysokości 250 zł brutto. Pod koniec zeszłego tygodnia szefowa ZUS Gertruda Uścińska poinformowała, że pond 4 mln seniorów otrzymało już zwaloryzowane świadczenia.
Limity dla dorabiających do emerytury
Od 1 marca zmieniły się również limity zarobkowe dla osób dorabiających do emerytury (w tym wypadku zmiana następuje co trzy miesiące). Ich przekroczenie może skutkować zmniejszeniem, a nawet zawieszeniem wypłaty świadczenia. ZUS przypomina, że na limity muszą zwraca przede wszystkim tzw. wcześniejsi emeryci.
O jakich konkretnie limitach mowa? Od 1 marca limit pierwszego progu przychodu (70 proc. przeciętnego wynagrodzenia) będzie wynosił 4713,50 zł brutto, czyli o 177 zł więcej niż dotychczas. W praktyce oznacza to, że seniorzy, których zarobki nie przekraczają tej kwoty, nie muszą obawiać się zmniejszenia świadczenia. Jeśli ktoś natomiast osiąga zarobki w przedziele od 4713,50 zł do 8753,60 zł brutto to musi się liczyć z uszczupleniem świadczenia o kwotę przekroczenia, jednak nie więcej niż o kwotę maksymalnego zmniejszenia. Ta jest różna dla poszczególnych świadczeń. Od marca br. do końca lutego 2024 r. wynosi:
-
794,35 zł dla emerytur i rent z tytułu całkowitej niezdolności do pracy;
-
595,80 zł dla rent z tytułu częściowej niezdolności do pracy;
-
675,24 zł dla rent rodzinnych, do których uprawniona jest jedna osoba.
Kiedy trzeba się liczyć z zawieszeniem wypłaty renty bądź emerytury? W tym wypadku kwota graniczna to 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia, czyli 8753,60 zł brutto.
Jak wspomniano, limity dotyczą przede wszystkim tzw. wcześniejszych emerytów. Osoby, które osiągnęły powszechny wiek emerytalny (60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn) mogą dorabiać bez ograniczeń. Wyjątek od tej zasady stanowią ci emeryci, którym ZUS podwyższył wyliczoną emeryturę do kwoty świadczenia minimalnego (od marca 1588,44 zł brutto). Wówczas, jeżeli przychód z tytułu pracy przekroczy wysokość kwoty podwyższenia do minimalnej emerytury, emerytura za dany okres będzie wypłacana w niższej kwocie, czyli bez dopłaty do minimum. Dorabiać bez ograniczeń mogą również niektórzy renciści. Chodzi o osoby, które pobierają renty dla inwalidów wojennych, inwalidów wojskowych, których niezdolność do pracy związana jest ze służbą wojskową. Ten przywilej dotyczy również rent rodzinnych przysługujących po uprawnionych do tych świadczeń.
Limitami przychodów nie muszą przejmować się także osoby pobierające rentę rodzinną, która jest kwotowo korzystniejsza od ustalonej emerytury z tytułu ukończenia powszechnego wieku emerytalnego.
Ile osób dorabia do emerytury?
Z danych przekazanych nam przez ZUS wynika, że liczba dorabiających emerytów z roku na rok rośnie.
– W grudniu 2021 roku 812,9 tys. osób z ustalonym prawem do emerytury podlegało ubezpieczeniu zdrowotnemu z tytułu innego niż bycie emerytem. Spośród tych osób 527,1 tys. podlegało także ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym – informował nas Grzegorz Dyjak z ZUS. – Ponad 94 proc. pracujących emerytów to osoby w wieku 60/65 lat i więcej – dodał.
To oznacza, że 6 proc. osób z tej grupy to osoby przed ustawowym wiekiem emerytalnym (60 lat dla kobiet, 65 lat dla mężczyzn), czyli tzw. wcześniejsi emeryci. Tymczasem pod koniec 2020 roku pracowało 776,6 tys. emerytów. To oznacza, że w ciągu roku grupa ta zwiększyła się o ponad 36 tys. osób. Wystąpiliśmy do ZUS i Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej o dane w tym zakresie dotyczące 2022 roku. Resort poinformował nas, że będą one dostępne najwcześniej w drugiej połowie marca br.
Czytaj też:
Waloryzacja emerytur, ale nie tylko. Rekordzista dostanie więcej nawet o 4 tys. złCzytaj też:
ZUS się pomylił i wypłacał podwójne świadczenia. Zażądał od emeryta zwrotu 70 tys. zł