Przełom tygodnia przyniósł informację o blokadzie importu ukraińskiego zboża przez Polskę, ale też o wstrzymaniu przez Rosję rejestracji statków transportujących żywność przez Morze Czarne, o czym poinformowało w poniedziałek ukraińskie Ministerstwo Infrastruktury. Resort zwrócił uwagę, że strona rosyjska już po raz drugi w ciągu dziewięciu miesięcy zablokowała inspekcje statków na wodach terytorialnych Turcji. Doprowadziło to – jak podaje ministerstwo – do zmniejszenia, o 15-18 mln ton, wielkości eksportu ukraińskiej produkcji rolnej na rynki światowe. To z marszu wywołało wzrosty cen na giełdach żywności, zwłaszcza pszenicy i rzepaku.
Ceny zbóż mocno w górę
Z danych, które przytacza Business Insider Polska wynika, że kontrakty majowe na pszenicę na giełdzie w Paryżu wzrosły w poniedziałek o 2,4 proc., zaś dzień później doszło dodatkowe 1,4 proc. Z 247 euro za tonę w czwartek 13 kwietnia cena doszła do nawet 262 euro we wtorek (ex-silo), czyli do 1212 zł według kursu średniego NBP. Cena zbliża się więc do poziomów, do których rządzący zapowiedzieli w weekend dopłaty.
– Niestety czas jest trudny i odczuwa go polska wieś. Teraz musimy naprawić błędy i jesteśmy na to zdecydowani. Podjęty zostanie powszechny skup zboża, a jego minimalna cena to 1400 zł za tonę – zapowiedział w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński, podczzas konwencji partii w miejscowości Łyse (woj. mazowieckie).
Może się zatem okazać, że rządzący nie wydadzą na pomoc ani złotówki.
Jeszcze szybciej niż pszenica drożał rzepak. Po prawie 5-proc. wzroście w poniedziałek kontraktu majowego, we wtorek rynek dorzucił kolejne ponad 3 proc. Cena zmieniła się z 439 euro za tonę w czwartek do 479 euro, czyli 2217 zł za tonę (FOB).
Umowa zbożowa została wynegocjowana z Rosją i Ukrainą przez ONZ i Turcję w lipcu zeszłego roku, a następnie odnowiona w listopadzie 2022 roku i w marcu br. Jej celem jest złagodzenie kryzysu żywnościowego wywołanego inwazją rosyjską i związanym z tym wzrostem cen żywności.
Czytaj też:
Blokada ukraińskiego zboża. „Żadne produkty nie przejeżdżają przez granicę”Czytaj też:
Kolejny kraj dołączył do Polski. Słowacja nie chce ukraińskiego zboża