Po „dziurę w ziemi” zaczną się ponownie ustawią się kolejki

Po „dziurę w ziemi” zaczną się ponownie ustawią się kolejki

Blok mieszkalny
Blok mieszkalny Źródło:Pixabay
W ostatnich kwartałach zapomnieliśmy, czym jest kupowanie dziury w ziemi, czyli zawieranie umów nabycia nieruchomości na bardzo wczesnym etapie budowy lub nawet zanim w ogóle rozpoczną się prace. To się jednak zaczyna zmieniać: „Rzeczpospolita” donosi, że lokale zaczynają znikać na coraz wcześniejszym etapie budowy, a ich ceny rosną.

Na 14 największych rynkach deweloperzy oferują 71 tys. mieszkań – wynika z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl, które przywołuje gazeta. Cała oferta w Polsce jest szacowana na ok. 95 tys. lokali. Udział mieszkań gotowych w ofercie 14 rynków wzrósł z 15 proc. na początku roku do 19,6 proc. w czerwcu.

Sprzedaż nieruchomości. Duży wybór mieszkań do 60 mkw

W Warszawie deweloperzy oferowali pod koniec czerwca ponad 11,4 tys. mieszkań, z czego gotowych – niespełna 2,5 tys. (21,7 proc.). We Wrocławiu cała oferta nowych lokali w tym czasie to ponad 7,1 tys. Gotowych – ponad 2 tys. (29,5 proc.). W Poznaniu było to ponad 4,7 tys. wszystkich, 890 gotowych (18,7 proc.), w Łodzi – 6,1 tys. i 640 (10,5 proc.), w Krakowie – niemal 7,1 tys. i 1819 (25,7 proc.), a w Trójmieście 5,8 tys. i 1,4 tys. (25,2 proc.). W aglomeracji katowickiej do kupienia było ponad 6,5 tys. lokali, z czego ukończonych – ponad 2 tys. (31 proc.).

Wzrost oferty gotowych mieszkań Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, tłumaczy słabszą sprzedażą większych, ponad 60-metrowych lokali, tych droższych, z lepszymi adresami. – Popyt na mieszkania o powierzchni nieprzekraczającej 60 mkw., z niższej półki cenowej, jest relatywnie duży. Odsetek gotowych mieszkań w tym segmencie w zależności od lokalizacji to 10–15 proc. – zaznacza.

„Dziura w ziemi” to polska specjalność

Rozmówcy zwrócili uwagę, że już dziś najbardziej odległe terminy odbioru mieszkań z aktualnej oferty to IV kwartał 2026 r.A wraz z ożywieniem na rynku nieruchomości sprzedawanych „dziur w ziemi” powinno być coraz więcej. Wzmożone zainteresowanie nieruchomościami to pokłosie działającego od 3 lipca programu „Bezpieczny kredyt 2 proc”..

Wspomniany już Jarosław Jędrzyński podzielił się też przemyśleniem, że kupowanie mieszkań na etapie „dziury w ziemi” to specjalność polskiego rynku pierwotnego. Ocenia, że takich transakcji może przybywać wraz z poprawą koniunktury.

Czytaj też:
Kupowanie dziury w ziemi. Dlaczego polskie osiedla wyglądają jak sen pijanego architekta?
Czytaj też:
„Bezpieczny kredyt 2 procent”. W którym banku najtańszy?

Opracowała:
Źródło: Rzeczpospolita