Koniec browaru w Leżajsku. Pracę straci 400 osób

Koniec browaru w Leżajsku. Pracę straci 400 osób

Żywiec
Żywiec Źródło: Shutterstock
Wszystko wskazuje na to, że browar w Leżajsku zakończy dziś działalność. Mieszkańcy liczą jednak na to, że w kampanii wyborczej rząd nie pozwoli na upadek zakładu.

O planach zamknięcia browaru w Leżajsku Grupa Żywiec poinformowała na początku lutego br. W związku ze spadającą sprzedażą piwa Holendrzy (Żywiec należy do spółki Heinekena) zdecydowali o zmniejszeniu liczby miejsc, w których będzie warzone piwo, pozostawiając: Żywiec, Namysłów, Elbląg i Warkę.

Grupa Żywiec o zamknięciu browaru w Leżajsku

– Decyzja o zamiarze zakończenia produkcji w Browarze Leżajsk została podjęta po dogłębnej analizie i jest częścią transformacji w kierunku silnego, zrównoważonego i odpornego na przyszłość łańcucha dostaw. Zdaję sobie sprawę z tego, że to jest trudny moment dla naszych pracowników i społeczności w Leżajsku. Jesteśmy dumni z naszych tradycji piwowarskich i utrzymamy markę Leżajsk w naszym portfolio. Zmiana którą ogłaszamy jest jednak niezbędna, abyśmy jako Grupa mogli się adaptować do zmieniających się warunków rynkowych i budować silną firmę na przyszłość – mówił wówczas. Simon Amor, prezes zarządu Grupy Żywiec.

Według początkowych planów Leżajsk miał zostać zamknięty pod koniec czerwca, a maszyny działające w zakładzie przewiezione do innych fabryk. Później jednak – jak przypomina Onet.pl – Grupa Żywiec zmieniła zdanie. Pod naciskiem samorządowców z Podkarpacia i członków rządu ogłoszono, że jeśli znajdzie się kupiec na browar w Leżajsku i oferta będzie dobra, to zakład zostanie sprzedany wraz z wyposażeniem. Zainteresowanie wyraziła m.in. Manufaktura Piwa, Wódki i Wina, czyli firma Janusza Palikota (inne firmy chciały zachować anonimowość).

Rozmowy z potencjalnymi kupcami trwały, a Grupa Żywiec zdecydowała, że ostateczną decyzję komu sprzeda zakład ogłosi do połowy wakacji. Wakacje właśnie się kończą, a komunikatu nie ma.

— Napisałem więc do Żywca pismo, w którym domagałem się jakichś odpowiedzi — mówi w rozmowie z Onetem Krzysztof Sobejko, wójt gminy Leżajsk. — Dostałem lakoniczną informację, że rozmowy z potencjalnymi kupcami trwają i muszę czekać spokojnie na decyzję. Jako że jedną z ofert złożyliśmy jako gmina wraz z partnerem prywatnym, straszono mnie też, że muszę milczeć, bo wszystko, co powiem, może być złamaniem tajemnicy handlowej i czeka mnie za to proces. Dziś mamy już jednak koniec sierpnia i dłużej milczeć nie będę. Gmina chciała kupić browar wraz z funduszem, który jest właścicielem sieci sklepów "Żabka". Nasza oferta nie została przyjęta. Powodów nikt nam nie podał – dodaje.

W obecnej sytuacji wszystko wskazuje na to, że browar w Leżajsku zakończy swoją działalność już 31 sierpnia. W ten dzień z pracy odejdzie większość z 78 pracowników, którzy jeszcze są na miejscu. Wszyscy dostali wypowiedzenia a wraz z ostatnim dniem pracy na ich konto trafią odprawy. Te sprawiły, że wielu członków załogi browaru już wcześniej odeszła na mocy porozumienia stron.

Onet przypomina, że jeszcze w lutym w browarze w Leżajsku zatrudnionych było 105 osób. Kolejnych 300 też pracowało w browarze jako podwykonawcy, ale zatrudnieni byli w firmach zewnętrznych (np. transportowych). Te osoby żadnych odpraw nie otrzymają.

— Za chwilę 400 osób, z których wielu było jedynymi żywicielami rodzin, zostanie bez pracy. Co z tego, że część z nich dostanie odprawy? Te się szybko skończą. My w Leżajsku już to przed laty przerabialiśmy, kiedy zamykano lokalny zakład przetwórstwa tytoniu. Dlatego dalej wierzę, że browar uda się uratować, a nowy właściciel tych ludzi z powrotem zatrudni — mówi wójt gminy Leżajsk.

Nastąpi wyborczy cud?

Mieszkańcy upatrują ratunku w trwającej kampanii wyborczej. — Mamy kampanię wyborczą, moim zdaniem rząd nie pozwoli na to, by w jej środku upadł duży zakład produkcyjny. Moim zdaniem te negocjacje na temat kupna browaru specjalnie są tak przeciągane, by nagle na dwa, trzy tygodnie przed wyborami ktoś z rządu mógł ogłosić, że browar kupuje np. Polska Grupa Spożywcza czy Orlen — mówi Onetowi mieszkanka Leżajska.

Czytaj też:
Wzrosną ceny alkoholu i papierosów. Szykuje się podwyżka akcyzy
Czytaj też:
Opalanie na piwo to groźny trend. Może prowadzić do nowotworu

Źródło: Onet.pl, Wprost.pl