W maju powinniśmy zakończyć proces legislacyjny związany z projektem zmian w przepisach emerytalnych, włącznie z podpisem prezydenta stwierdził wczoraj Donald Tusk na otwartym spotkaniu z posłami Ruchu Palikota. Oni sami zadeklarowali, że nie będą zmianom przeciwni.
Szef rządu poinformował, że w ciągu dwóch tygodni po świętach gabinet przyjmie projekt reformy emerytalnej. Jeszcze w tym miesiącu ma on trafić do parlamentu, by miesiąc później znaleźć się na biurku prezydenta.
Tusk zaznaczył, że wszystkie dotychczasowe konsultacje w sprawie zmian, nie tylko te koalicyjne, przyniosły efekt, bo projekt będzie się ostatecznie różnić od tego, co pierwotnie planował rząd. ? To dlatego, że wszystkie konsultacje traktowaliśmy serio ? stwierdził. Premier przyznał, że część pierwotnych planów, które ostatecznie ulegną zmianom, będzie stanowić obciążenie dla budżetu, ale on traktuje to jako inwestycję w przyszłość.
Na skutek protestów koalicyjnego PSL w ostatecznym projekcie ma zostać zapisana możliwość pobierania tzw. emerytur częściowych. Kobiety będą mogły na nią przechodzić w wieku 62 lat, a mężczyźni ? 65. Jeśli się na to zdecydują, będą otrzymywać połowę wysokości docelowego świadczenia. Pełny wiek emerytalny od 2040 r. i kobiety, i mężczyźni osiągać będą dopiero po ukończeniu 67 lat.
? Skłaniamy się do poparcia reformy emerytalnej. A w najgorszym wypadku do wstrzymania się od głosu ? zadeklarował po spotkaniu z Donaldem Tuskiem Janusz Palikot. W praktyce takie stanowisko oznacza, że z przeprowadzeniem ustawy przez Sejm nie powinno być żadnych problemów.
Tusk zaznaczył, że wszystkie dotychczasowe konsultacje w sprawie zmian, nie tylko te koalicyjne, przyniosły efekt, bo projekt będzie się ostatecznie różnić od tego, co pierwotnie planował rząd. ? To dlatego, że wszystkie konsultacje traktowaliśmy serio ? stwierdził. Premier przyznał, że część pierwotnych planów, które ostatecznie ulegną zmianom, będzie stanowić obciążenie dla budżetu, ale on traktuje to jako inwestycję w przyszłość.
Na skutek protestów koalicyjnego PSL w ostatecznym projekcie ma zostać zapisana możliwość pobierania tzw. emerytur częściowych. Kobiety będą mogły na nią przechodzić w wieku 62 lat, a mężczyźni ? 65. Jeśli się na to zdecydują, będą otrzymywać połowę wysokości docelowego świadczenia. Pełny wiek emerytalny od 2040 r. i kobiety, i mężczyźni osiągać będą dopiero po ukończeniu 67 lat.
? Skłaniamy się do poparcia reformy emerytalnej. A w najgorszym wypadku do wstrzymania się od głosu ? zadeklarował po spotkaniu z Donaldem Tuskiem Janusz Palikot. W praktyce takie stanowisko oznacza, że z przeprowadzeniem ustawy przez Sejm nie powinno być żadnych problemów.