W tym roku NBP uratuje Polakowi ponad 200 zł

W tym roku NBP uratuje Polakowi ponad 200 zł

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do państwowej kasy trafi więc bonus w wysokości ok. 8,2 mld zł 123RF
W połowie roku nasz dług publiczny zmniejszy się o 8,2 mld zł. Wtedy bowiem taka kwota trafi do kasy państwa z Narodowego Banku Polskiego. To zaś dzięki rekordowemu zyskowi, jaki osiągnął w ubiegłym roku bank centralny. Dla przeciętnego Polaka będzie to oznaczać, że państwo nie zadłuży go w tym roku na kolejne 200 zł.
Rada Polityki Pieniężnej przyjęła wczoraj roczne sprawozdanie finansowe Narodowego Banku Polskiego za zeszły rok. Dzięki temu bank centralny mógł już oficjalnie poinformować, jaki zysk udało mu się osiągnąć w 2011 r. A jest to kwota niebagatelna. Wynosi bowiem aż 8,6 mld zł.

'Zgodnie z ustawą zysk NBP, pomniejszony o 5-procentowy odpis na fundusz rezerwowy, zostanie przekazany do budżetu państwa' ? poinformował bank centralny w komunikacie.

Do państwowej kasy trafi więc bonus w wysokości ok. 8,2 mld zł. Jak informuje prezes NBP Marek Belka, nastąpi to mniej więcej w połowie roku.

? Środki te obniżą dług państwa mniej więcej o 0,5 proc. PKB. To ładny wynik ? mówi szef banku centralnego. Wyjaśnia przy tym, że pieniądze te nie mogą być wykorzystane na dodatkowe wydatki. Przepisy mówią bowiem, że wpłata z zysku NBP może jedynie zmniejszyć potrzeby pożyczkowe państwa. Innymi słowy: minister finansów mniej o taką właśnie kwotę pożyczy na rynku.

Jacek Rostowski przyjął informację o rekordowej wypłacie z zysku z nieukrywaną satysfakcją. 'Relacja długu publicznego do PKB w 2012 r. obniży się wobec 53,5 proc. odnotowanych w roku ubiegłym' ? napisał w komunikacie.

W 2010 r. bank centralny osiągnął 6,5 mld zł zysku. Do budżetu trafiło wówczas ok. 6,2 mld zł. Jak dotąd był to rekordowy wynik. W 2009 r. bowiem kasa państwa otrzymała ok. 4 mld zł, przez dwa wcześniejsze lata z NBP nie wpłynęło nic, a w 2006 r. była to kwota 2,6 mld zł.

? Gdybym nie grzeszył skromnością, powiedziałbym, że zawdzięczamy to dobremu zarządzaniu rezerwami walutowymi i oszczędnościom w wydatkach na własne utrzymanie ? podkreśla Marek Belka w rozmowie z 'Obserwatorem Finansowym'.

W największym stopniu tak dobry wynik bank centralny zawdzięcza jednak wyjątkowej słabości złotego z końca roku. Marek Belka dodaje jeszcze wyjątkowo wysoką rentowność, jaką osiągały w ubiegłym roku zagraniczne obligacje.