Stany łagodniejsze dla Myanmaru

Stany łagodniejsze dla Myanmaru

Dodano:   /  Zmieniono: 
Clinton wyraziła nadzieję, że ustępstwa ze strony USA okażą się zachętą do dalszych reform U.S. Department of State 
Stany Zjednoczone stopniowo będą łagodzić sankcje nałożone na Birmę za łamanie praw człowieka zapowiedziała Hillary Clinton, sekretarz stanu USA. To nagroda za postępy w demokratyzacji kraju.
Sankcje zakazujące amerykańskim firmom eksportowania usług finansowych oraz inwestowania w Myanmarze powoli będą łagodzone. Ponadto przedstawiciel dyplomatyczny USA w Myanmarze odzyska rangę ambasadora, powstanie tam biuro Agencji Rozwoju Międzynarodowego (USAID) oraz zmniejszy się rygor wydawania wiz dla birmańskich wojskowych.

Ocieplenie stosunków między krajami wynika ze sposobu przeprowadzenia uzupełniających wyborów parlamentarnych. Opozycyjna Narodowa Liga na rzecz Demokracji (NLD) wygrała w nich 41 z 1160 mandatów. Jeden z nich trafił do Aung San Suu Kyi, laureatki Pokojowej Nagrody Nobla.

Posunięcie USA nie jest zaskoczeniem. Zarówno Stany, jak i Unia Europejska zapowiadały wcześniej, że jeśli wybory zostaną przeprowadzone uczciwie, to jest szansa na zniesienie niektórych sankcji. Clinton wyraziła nadzieję, że ustępstwa ze strony USA okażą się zachętą do dalszych reform. Tamtejsi urzędnicy nie chcą jednak przedstawić harmonogramu zmian, bo twierdzą, że część z nich to kwestia dni, a w niektórych przypadkach miesięcy.

Otwarcie Myanmaru, jednego z ostatnich azjatyckich krajów o nienasyconym rynku, może być okazją do rozwoju dla wielu inwestorów. Dostęp do 64 mln potencjalnych klientów po wielu latach izolacji wynikającej z wojskowego reżimu stanowi szansę na ogromy popyt. Kraj posiada też bogactwa naturalne, takie jak złoto, miedź i kamienie szlachetne.

Nie oznacza to jednak, że wykorzystanie tego potencjału będzie proste. Przedsiębiorcy chcący zainwestować w Birmie muszą liczyć się z wieloma przeszkodami, takimi jak ograniczenia dotyczące przepływu kapitału, brak rozwiniętej giełdy, stabilnego prawa oraz infrastruktury. Problemem jest również mało zamożne społeczeństwo. Bank Światowy kwalifikuje Birmę jako kraj o niskich dochodach, ale na podstawie dostępnych danych nie jest w stanie wyliczyć nawet wielkości PKB kraju.