Spodziewamy się coraz więcej po swoim miejscu pracy wynika z prekursorskiego badania pracowników polskich biurowców. Taki jest zresztą globalny trend. Pracodawcy, jeśli nie chcą podnosić pensji, muszą wychodzić naprzeciw coraz większym wymaganiom dotyczącym warunków pracy.
W ciągu 40 lat aktywności zawodowej w pracy spędzamy średnio ponad 73,9 tys. godzin. Nowa ustawa emerytalna sprawi, że ten czas jeszcze bardziej się wydłuży. Nic dziwnego więc, że Polacy zaczynają przykładać coraz większą wagę do warunków panujących w miejscu pracy. Czym charakteryzuje się idealne miejsce pracy? Badanie pracowników polskich biurowców 'Moje miejsce pracy ? Barometr Biurowy' pokazuje, że łatwy dojazd do budynku i bezpłatny parking to nie wszystko.
Firma Homo Homini ankietowała ponad pół tysiąca pracowników biurowców z Warszawy, Krakowa, Wrocławia i Trójmiasta. Ich odpowiedzi wskazują, że dla zdecydowanej większości (84,7 proc.) miejsce pracy to coś więcej niż zwykłe pomieszczenie. Z tej grupy 20 proc. przyznaje, że jest ono niemal jak drugi dom.
Czego polskim pracownikom najczęściej brakuje w ich drugim dom'? Jedynie 4,9 proc. badanych nie ma żadnych zastrzeżeń do budynku, w którym pracuje. Prawie połowa (45,7 proc.) skarży się na brak zieleni w sąsiedztwie. 30,9 proc. odczuwa brak miejsca do aktywnego wypoczynku na zewnątrz, a 28,4 proc. ankietowanych przeszkadza brak przyjemnego widoku z okna.
W obecnej pracy Polakom najbardziej przeszkadza utrudniony dostęp do parkingu i miejsc postojowych (38 proc.), brak widoku z okna (35,4 proc.) oraz trudności z dojazdem (27,8 proc.). Jeśli chodzi o transport, badania pokazują, że pracownicy biurowi są skłonni poświęcić średnio 45 minut na podróż do biura, Jedynie 27 proc. ankietowanych uważa, że ponadgodzinną podróż również można uznać za optymalny czas dojazdu do pracy.
Łatwy dojazd znajduje się na pierwszym miejscu na liście cech wymarzonego miejsca pracy Polaków (89,2 proc.). O nowoczesności i atrakcyjności miejsca pracy marzeń świadczy jednak nie tylko dojazd. Dla 66,3 proc. respondentów ważny jest również dobry dostęp do światła dziennego, a 53 proc. wymaga możliwości otwierania okien. Co ciekawe, wygląd biura jest dopiero na szóstym miejscu wśród czynników świadczących o nowoczesności przyszłego miejsca pracy.
Badanie wskazuje, że najlepsza restauracja dla pracowników biur to... ławka. 23,5 proc. odpowiedziało, że idealne miejsce na lunch, takie, które zapewnia spokojny odpoczynek, znajduje się właśnie poza biurem. Jedynie 4,7 proc. badanych nie ma nic przeciwko lunchom spożywanym przed komputerem. Dla niektórych lunch to pora nie na obiad, lecz na aktywność fizyczną. 12,9 proc. respondentów chętnie podczas przerwy obiadowej uprawiałoby sport czy poszło na spacer.
Wyniki badania wpisują się w globalny trend: pracownicy biurowi w Polsce coraz więcej oczekują od swojego miejsca pracy, a pracodawca musi sprostać przynajmniej niektórym z tych wymagań. ? Pracodawcy są nastawieni na oszczędności, ale są pewne granice, których nie mogą przekroczyć. Jeśli w poszukiwaniu oszczędności firma przenosi się do niedogodnej lokalizacji z widokiem na hale magazynowe, pracownicy przeliczą kilometry do pracy na komfort. Być może skończy się to utratą pracowników, co w ostateczności stanowi wysokie koszta ? uważa Michał Świerczyński, wiceprezes firmy deweloperskiej Polnord, na której zamówienie powstało badanie.
? Nasilają się efekty tzw. syndromu chorego budynku ? mówi dr Joanna Bąk, psycholog architektury z Politechniki Warszawskiej. ? W gmachu, który nawet w mniejszym stopniu nie jest przyjazny, pracownicy stają się mniej wydajni i częściej biorą zwolnienia lekarskie. Pracodawca więc będzie musiał też ponieść dodatkowe koszty.
Firma Homo Homini ankietowała ponad pół tysiąca pracowników biurowców z Warszawy, Krakowa, Wrocławia i Trójmiasta. Ich odpowiedzi wskazują, że dla zdecydowanej większości (84,7 proc.) miejsce pracy to coś więcej niż zwykłe pomieszczenie. Z tej grupy 20 proc. przyznaje, że jest ono niemal jak drugi dom.
Czego polskim pracownikom najczęściej brakuje w ich drugim dom'? Jedynie 4,9 proc. badanych nie ma żadnych zastrzeżeń do budynku, w którym pracuje. Prawie połowa (45,7 proc.) skarży się na brak zieleni w sąsiedztwie. 30,9 proc. odczuwa brak miejsca do aktywnego wypoczynku na zewnątrz, a 28,4 proc. ankietowanych przeszkadza brak przyjemnego widoku z okna.
W obecnej pracy Polakom najbardziej przeszkadza utrudniony dostęp do parkingu i miejsc postojowych (38 proc.), brak widoku z okna (35,4 proc.) oraz trudności z dojazdem (27,8 proc.). Jeśli chodzi o transport, badania pokazują, że pracownicy biurowi są skłonni poświęcić średnio 45 minut na podróż do biura, Jedynie 27 proc. ankietowanych uważa, że ponadgodzinną podróż również można uznać za optymalny czas dojazdu do pracy.
Łatwy dojazd znajduje się na pierwszym miejscu na liście cech wymarzonego miejsca pracy Polaków (89,2 proc.). O nowoczesności i atrakcyjności miejsca pracy marzeń świadczy jednak nie tylko dojazd. Dla 66,3 proc. respondentów ważny jest również dobry dostęp do światła dziennego, a 53 proc. wymaga możliwości otwierania okien. Co ciekawe, wygląd biura jest dopiero na szóstym miejscu wśród czynników świadczących o nowoczesności przyszłego miejsca pracy.
Badanie wskazuje, że najlepsza restauracja dla pracowników biur to... ławka. 23,5 proc. odpowiedziało, że idealne miejsce na lunch, takie, które zapewnia spokojny odpoczynek, znajduje się właśnie poza biurem. Jedynie 4,7 proc. badanych nie ma nic przeciwko lunchom spożywanym przed komputerem. Dla niektórych lunch to pora nie na obiad, lecz na aktywność fizyczną. 12,9 proc. respondentów chętnie podczas przerwy obiadowej uprawiałoby sport czy poszło na spacer.
Wyniki badania wpisują się w globalny trend: pracownicy biurowi w Polsce coraz więcej oczekują od swojego miejsca pracy, a pracodawca musi sprostać przynajmniej niektórym z tych wymagań. ? Pracodawcy są nastawieni na oszczędności, ale są pewne granice, których nie mogą przekroczyć. Jeśli w poszukiwaniu oszczędności firma przenosi się do niedogodnej lokalizacji z widokiem na hale magazynowe, pracownicy przeliczą kilometry do pracy na komfort. Być może skończy się to utratą pracowników, co w ostateczności stanowi wysokie koszta ? uważa Michał Świerczyński, wiceprezes firmy deweloperskiej Polnord, na której zamówienie powstało badanie.
? Nasilają się efekty tzw. syndromu chorego budynku ? mówi dr Joanna Bąk, psycholog architektury z Politechniki Warszawskiej. ? W gmachu, który nawet w mniejszym stopniu nie jest przyjazny, pracownicy stają się mniej wydajni i częściej biorą zwolnienia lekarskie. Pracodawca więc będzie musiał też ponieść dodatkowe koszty.