Volkswagen chce zdetronizować Teslę. Największy producent samochodów w Europie ma w planach dogonienie firmy Elona Muska już w 2022 roku. W 2025 niemiecki koncern ma zamiar produkować aż 300 tys. więcej sztuk aut niż amerykański fenomen. Chodzi oczywiście o pojazdy elektryczne.
Afera dieselowa
Nowa strategia, o której otwarcie mówi szef Volkswagena Herbert Diess, ma ostatecznie zakończyć trudny wizerunkowo czas, który firma przeżywa od 2015 roku, czyli od ujawnienia tak zwanej afery dieselowej. Chodziło w niej o to, że Volkswagen (i jak się później okazało także inni producenci), w kreatywny sposób oszukiwali przyrządy służące do badania emisji szkodliwych substancji wydzielanych przez silniki diesela. Od tamtej pory firma zmieniła jednak kierunek rozwoju. Zainwestowano ponad 42 mln dolarów w rozwój samochodów elektrycznych.
W ostatnich dniach koncern nawiązał współpracę z firmą Northvolt. Chodzi o dostawę baterii. Co ciekawe 19 lutego premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że właśnie ta firma ma zamiar zbudować jedną ze swoich fabryk w Polsce. Inwestycja ma być warta 200 mln dolarów.
Inwestorzy zachwyceni
Najnowsze informacje płynące z Volkswagena rozpaliły wyobraźnię inwestorów, którzy dosłownie rzucili się na akcje koncerny. W szczytowym momencie udziały w firmie były wczoraj aż o 31 proc. droższe, niż w momencie otwarcia notowań giełdy we Frankfurcie. Dzień zakończył się wzrostem o 10 proc. Obecnie wartość rynkowa koncerny to około 132 mld dolarów.
Czytaj też:
Aut podłączanych do prądu jest coraz więcej. Ta część rynku rośnie najszybciej