Odpowiedzią rządu na rosnące ceny towarów i usług ma być pakiet rozwiązań określanych mianem tarczy antyinflacyjnej. Nie poinformowano jeszcze ostatecznie, co ma objąć, ale prawie na pewno będą to dodatki energetyczne dla odbiorców wrażliwych, a więc osób, którym szczególnie trudno będzie udźwignąć podwyżki cen energii. Grupa beneficjentów będzie szeroka: ministerstwo klimatu szacuje, że co piąte gospodarstwo domowe w Polsce będzie mogło otrzymać wsparcie. O przyznaniu wsparcia decydować będzie próg dochodowy.
– To będzie taki bon energetyczny, który ma amortyzować wzrastające koszty ciepła, prądu, gazu i benzyny. Nie będziemy tego wiązać z rachunkami Polaków, Polacy będą w ramach własnych decyzji zastanawiali się, na co przeznaczyć te środki. Chcemy zamortyzować te koszty, które teraz rosną, ale nie chcemy wiązać Polakom rąk. To będzie kwota zależna od wielkości gospodarstwa domowego, wypłacana co miesiąc — tak pomysł przedstawiał wiceminister finansów Piotr Patkowski.
Niższe podatki wyhamują ceny?
Ponadto rząd rozważa zmianę wysokości VAT na niektóre produkty oraz akcyzy na energię – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Jak informuje źródło gazety, „analizowane jest, jak na taki ruch zareaguje Komisja Europejska i czy faktycznie okaże się to skutecznym instrumentem chroniącym przed rosnącymi cenami”.
Szczegóły tarczy antyinflacyjnej mamy poznać w najbliższych dniach. Podobno premier był gotów rozmawiać o niej w zeszłym tygodniu, ale na przeszkodzie stanęła konieczność zajęcia się sytuacją na granicy. Ekonomiści bardzo są ciekawi, co ma do zaproponowania rząd i na ile będą to rzeczywiście środki blokujące wzrost cen, a na ile dotowanie potrzebujących. Jeśli to drugie, to w dłuższej perspektywie takie działania dodatkowo przyczynią się do podkręcania inflacji. Rozdawanie pieniędzy to tylko gaszenie bieżących pożarów i nie sprawi, że ceny się ustabilizują. Poprawi to wprawdzie chwilowo sytuację potrzebujących, ale na dłuższą metę nie powstrzyma wzrostu cen. Jednym ze sposobów walki z inflacją jest maksymalne ograniczenie transferów społecznych, a nie inicjowanie nowych programów.
Czy to aby na pewno rozwiązania antyinflacyjne?
Takiego zdania jest prof. Witold Orłowski, który w rozmowie z Business Insider Polska zauważył, że część rozwiązań, które mogą pojawić się w tarczy, będzie sprzyjała przyspieszaniu inflacji.- Odpowiedzią nie jest dosypywanie ludziom pieniędzy, żeby nie odczuli wzrostu cen. To przecież jeszcze mocniej napędzi inflację — ostrzegł.
Dodał równie, że dzisiejsza wysoka inflacja nie pojawiła się nagle, lecz to to wynik wieloletnich zaniedbań rządzących. — Tak się kończy wieloletnie stymulowanie konsumpcji przy ignorowaniu inwestycji. Dziś mamy tego skutki, zupełnie abstrahując od zasadności poszczególnych programów społecznych rządu PiS — tłumaczył prof. Orłowski.
Czytaj też:
Co będzie zawierać rządowa tarcza antyinflacyjna? Morawiecki o szczegółach