Współzałożyciel Subwaya wykonał darowiznę wartą 5 mld dol. Może chodzić o coś więcej niż odruch serca

Współzałożyciel Subwaya wykonał darowiznę wartą 5 mld dol. Może chodzić o coś więcej niż odruch serca

Subway, zdjęcie ilustracyjne
Subway, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Yau Ming Low
Zmarły w 2021 r. współżałożyciel sieci Subway przekazał połowę swojego majątku na cele dobroczynne. Amerykański magazyn „Forbes” uważa, że nie wynika to z dobrego serca, lecz z kalkulacji. W tle mogą być ogromne podatki.

W połowie lat 60. w Stanach Zjednoczonych powstał pierwszy lokal sprzedający kanapki z logo Subway. Założyli goPeter Buck i Fred DeLuci. Biznes początkowo przynosił straty, ale koledzy wierzyli, że ich jedzenie na szybko może z czasem zdobyć stałych klientów, więc założyli drugi i trzeci lokal. Z czasem sukces rzeczywiście przyszedł i w 1973 roku pozycja Subwaya była już na tyle ugruntowana, że marka mogła rozwijać się w ramach franczyzy.

Subway: 37 tys. lokali i fortuna założycieli

Dziś w ramach sieci działa ponad 37 tys. lokali w ponad 100 krajach. Liczba barów szybkiej obsługi w samych tylko Stanach Zjednoczonych wynosi ponad 20 tys. To więcej niż ma McDonald's.

Przed śmiercią – DeLuca zmarł w 2015 r., a Buck w 2021 r. – obaj założyciele trafili a listę najbogatszych ludzi świata.Teraz są na niej ich spadkobiercy, w których rękach wciąż znajduje się Subway.

Połowa majątku po Peterze Bucku nie trafi jednak bezpośrednio do spadkobierców, lecz trafi na konto założonej przez niego organizacji charytatywnej. „Forbes” szacuje, że może to być kwota około 5 mld dol. Będzie to jeden z największych jednorazowych datków charytatywnych w historii.

Amerykańscy biznesowi dziennikarze podejrzewają jednak, że nie o dobroczynność tu chodzi, lecz sposób na niezapłacenie sporego podatku, który w innym razie spadkobiercy Bucka musieliby zapłacić, sprzedając Subwaya.

Po śmierci Bucka fundacją mają zarządzać jego synowie.

Prawo spadkowe. Propozycja zmian w polskim prawie

A co dzieje się w prawie spadkowym? 20 grudnia zeszłego roku rząd przyjął projekt nowelizacji Kodeksu cywilnego, który wprowadza duże zmiany do prawa spadkowego. Projekt przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości.

Resort podkreśla w komunikacie, że projekt dostosowuje prawo spadkowe do faktycznych relacji rodzinnych. – Nie będzie już potrzeby długotrwałego poszukiwania dalekich krewnych osoby zmarłej, którzy często nawet nie zdawali sobie sprawy z jej śmierci. Efektem nowych przepisów będą więc znacznie szybsze postępowania spadkowe – informuje Ministerstwo Sprawiedliwości.

Reforma obejmuje trzecią grupę spadkową – dziadków spadkodawcy, a także ich zstępnych, czyli potomków. Krąg spadkobiorców zostanie w tej grupie zawężony do dziadków, rodzeństwa rodziców spadkodawcy oraz ich zstępnych. Projekt nowelizacji zakłada, że stryjeczne i cioteczne wnuki oraz dalsze pokolenia, często nieutrzymujące relacji ze spadkodawcą, zostaną wyłączone z dziedziczenia po nim.

Czytaj też:
Spór o WIBOR. Czy decyzje sądu zapowiadają kredytowe trzęsienie ziemi?

Opracowała:
Źródło: money.pl / Forbes / Wprost