Wyniszczająca wojna na procesy sądowe, którą prowadzą ze sobą Apple i Qualcomm, może się niedługo zakończyć. Firmy potwierdziły, że zawarły porozumienie i wycofają wszystkie pozwy, które wzajemnie sobie wytoczyły. W ramach porozumienia firma z Cupertino ma przelać na konto Qualcomm, czyli jednego z największych producentów procesorów stosowanych m.in. w smartfonach, pewną sumę pieniędzy. Takiego określenia użyły firmy we wspólnym stanowisku. Można zakładać, że jest to kwota idąca w setki milionów dolarów. Częścią ugody jest również sześcioletnie porozumienie dotyczące licencjonowania produktów.
9 miliardów dolarów
Porozumienie, które zostało zawarte dotyczy także partnerów, których przejęło Apple. Firmy, które przejął gigant z jabłkiem w logo, toczyły procesy z Qualcomm na łączną kwotę przekraczającą 9 miliardów dolarów. Procesy dotyczyły m.in. używania chipów odbierających bezprzewodowy internet produkcji Qualcomm, które Apple zamieniło na produkty innych producentów, w tym Intela.
Jedną z informacji, które miały skłonić Apple do zawarcia ugody była informacja Intela, że nie zamierza produkować bezprzewodowych chipów, które będą kompatybilne z technologią 5G. Postawiło to firmę z Cupertino w sytuacji bez wyjścia. Jedynym wyborem wśród zaufanych, amerykańskich dostawców tego typu podzespołów, pozostał Qualcomm.
Ile zarabia Qualcomm?
Mówi się, że Qualcomm w zamian za używanie swoich podzespołów oczekuje 5 proc. zysków z każdego urządzenia (nie więcej niż 20 dolarów), w którym są one wykorzystywane. Jeśli więc smartfon z podzespołami Qualcomm kosztuje 300 dolarów, firma otrzymuje z tego 15 dolarów. Jeśli jednak cena urządzenia to np. 1000 dolarów, to Qualcomm zarania tylko 20 dolarów.
Wiadomość o zawarciu porozumienia dobrze odebrali inwestorzy. Akcje Qualcomm wzrosły o 23 procent. Kurs Apple zmienił się nieznacznie.
Czytaj też:
Apple TV+ rzuci wyzwanie Netliksowi i HBO. Oto produkcje, które pojawią się w nowym serwisie