Jak donosi „The New York Times”, Boeing może mieć kolejne problemy. Dopiero co firma zakończyła testy nowego oprogramowania modelu 737 MAX 8, który został uziemiony po dwóch katastrofach w Etiopii i Indonezji, w których zginęło ponad 300 osób. Przyczyną katastrof były błędy w systemie Maneuvering Characteristics Augmentation System (MCAS). Obecnie, po wykonaniu 120 lotów testowych, firma czeka na ponowną certyfikację modelu 737 MAX 8.
Dreamliner pod lupą
Dziennikarze „The New York Times” donoszą, że wady mogą dotyczyć także modelu 787 Dreamliner. W fabryce Boeinga w Charlestone, w której składane są Dreamlinery, zdaniem dziennikarzy miało dochodzić do nieprawidłowości. Nie ma dowodów, które potwierdzałyby, że na skutek nieprawidłowości doszło do naruszenia bezpieczeństwa pasażerów, ale giełda nerwowo zareagowała na doniesienia prasy. Akcje Boeinga poszybowały w dół.
Wadliwe części, śmieci i narzędzia
Zdaniem dziennikarzy, w fabryce w Charleston miało dochodzić do takich nadużyć jak montowanie w samolotach wadliwych części, pozostawianie w nich śmieci oraz narzędzi. W ogonie jednego z samolotów miała zostać odnaleziona pozostawiona tam drabina. Błędy te mają wynikać z pośpiechu, który narzucony jest na pracowników. Boeing stara się nadrobić opóźnienie w zamówieniach, które powoduje, że oddala się od swojego głównego rywala – Airbusa.
Czytaj też:
Boeing zakończył testy nowego oprogramowania wadliwego modelu. Program był przyczyną dwóch katastrofCzytaj też:
Lotniska w Warszawie i Radomiu do pilnej rozbudowy