Defraudacje i wyłudzenia kredytów wciąż pozostają jednym z najważniejszych wyzwań dla sektora finansowego. Potwierdza to blisko połowa spośród 900 firm, które wzięły udział w międzynarodowym badaniu Instytutu Forrester Consulting na zlecenie Experian („Wyłudzenia finansowe w regionie EMEA”).
– Najczęstszymi wyłudzeniami na rynku finansowym są kradzież danych identyfikacyjnych, czyli kradzież tożsamości, wyłudzenia kredytów przy pomocy skradzionych danych lub przejęcie danych do logowania po to, żeby wyłudzić środki finansowe. Te trzy elementy mają jeden wspólny mianownik i jest nim utrata środków przez konsumenta. Czasami jest to bezpośrednia kradzież z rachunku bankowego, a czasami wyłudzenie kredytu, które zmaterializuje się później w formie windykacji – mówi agencji Newseria Biznes Bartosz Wójcicki, dyrektor Biura Usług Antyfraudowych BIK.
Sposoby na oszustwo
Podstawą do oszustwa mogą stać się skradzione lub zgubione dowody osobiste, paszporty czy prawa jazdy, a jak informuje Związek Banków Polskich, III kwartał tego roku był pod tym względem rekordowy. W tym okresie baza systemu Dokumenty Zastrzeżone powiększyła się o 42,5 tys. utraconych dokumentów (łącznie do ponad 1,8 mln) i był to najwyższy wynik od 12 lat. Jednocześnie zablokowano 1,2 tys. prób wyłudzenia na nie kredytów i pożyczek na łączną kwotę 66,6 mln zł. Rekord odnotował również NBP, według którego od stycznia do czerwca tego roku działające w Polsce banki wykryły 94,4 tys. oszustw przy wykorzystaniu kart płatniczych (na kwotę ponad 27 mln zł). To oznacza 16-proc. wzrost w stosunku do poprzedniego półrocza i najwyższy jak dotąd wynik w historii badań NBP.
– Konsument może chronić się np. poprzez Alerty BIK, czyli usługę, która informuje go o tym, że ktoś próbuje wziąć na jego dane kredyt. Z drugiej strony BIK zapewnia też ochronę instytucjonalną, czyli ochronę dla instytucji, która udziela takiego zobowiązania. Ta instytucja poprzez weryfikację pewnych danych i niespójności we wnioskach także może stwierdzić, że doszło bądź nie doszło do próby nadużycia – wyjaśnia Wójcicki.
Rosnącą skalę fraudów potwierdza również październikowy raport „Nadużycia na rynku finansowym” firmy doradczej EY i Związku Przedsiębiorstw Finansowych. Wynika z niego, że ofiarą wyłudzeń kredytów oraz pożyczek pada 7 na 10 instytucji finansowych (banków, leasingodawców oraz firm pożyczkowych). Prawie 60 proc. z nich oceniło, że problem z roku na rok przybiera na sile.
– Problemem banków i instytucji finansowych jest przede wszystkim to, że przestępcy działają bardzo dynamicznie. Natomiast systemy, które funkcjonują w bankach, są w głównej mierze oparte na detekcji, a nie prewencji. Czyli są w stanie wykryć, że dane zdarzenie miało miejsce, natomiast nie są w stanie temu aktywnie przeciwdziałać – mówi dr Iga Sikorska, ekspert ds. rozwiązań antyfraudowych w Experian Polska.
Utrata zaufania
Jak podkreśla, najdotkliwszym skutkiem takich udanych oszustw i wyłudzeń jest dla instytucji finansowych utrata zaufania klientów, która przekłada się na realny spadek obrotów.
– Spadek obrotów i utrata reputacji to dla firmy także spadek jej konkurencyjności. Nie tylko w oczach klienta, którego dotknęła kradzież środków finansowych, lecz także całego rynku. Mówimy również o karach, z którymi muszą się liczyć firmy, które nie wypełniają obowiązków regulacyjnych związanych m.in. z zabezpieczeniem interesów klientów. Są też koszty związane z windykacją takich należności, koszty pozwów sądowych – mówi dr Iga Sikorska.
Z badania Instytutu Forrester Consulting wynika, że dla instytucji finansowych największą trudność w zapobieganiu fraudom stanowią wciąż zmieniające się schematy wyłudzeń, złożoność cyberzagrożeń i wypracowanie odpowiedniego balansu pomiędzy satysfakcją klientów a uciążliwymi dla nich działaniami prewencyjnymi. Z drugiej strony większość z nich nadal zapobiega wyłudzeniom głównie w sposób tradycyjny i proceduralny.
– Generalnie instytucje finansowe w Polsce czują, że robią bardzo dużo na rzecz zapewnienia ochrony interesów klientów. Jednak są jeszcze obszary, które wymagają zaadresowania, w szczególności związane z autentykacją klienta w sposób dla niego nieuciążliwy. Chodzi o zastosowanie takiej technologii, która pozwoli klientowi korzystać z usług banku w sposób nieinwazyjny, bez konieczności zapamiętywania szeregu loginów, haseł i bez dodatkowych autoryzacji. Z drugiej strony zapewni instytucji finansowej narzędzia do uwierzytelniania klientów niejako w tle – mówi dr Iga Sikorska.
Bartosz Wójcicki wskazuje, że z pomocą bankom i instytucjom finansowym przychodzi sztuczna inteligencja, która pozwala na automatyczną prewencję wyłudzeń i oszustw finansowych.
– Rozwój kanałów online i przenoszenie coraz większej liczby elementów związanych ze sprzedażą usług do internetu powoduje, że pojawia się też coraz więcej zagrożeń. Żeby za nimi nadążyć i budować odpowiednio szybkie mechanizmy, musimy zaangażować sztuczną inteligencję czy uczenie maszynowe, które pozwalają na weryfikację pewnych elementów, ich automatyczną detekcję. Te dwa obszary na pewno będą w dużym stopniu wykorzystywane do przeciwdziałania nadużyciom – mówi dyrektor Biura Usług Antyfraudowych BIK.
Instytucje finansowe już w tej chwili widzą potrzebę wdrożenia rozwiązań opartych na AI i automatyzacji – wynika z badania Instytutu Forrester Consulting. 60 proc. z nich planuje stale rosnące budżety na współpracę z dostawcami technologii i usług w zakresie budowy kompleksowych rozwiązań prewencyjnych. Natomiast ponad 50 proc. firm z regionu EMEA zamierza w ciągu najbliższych 3 lat inwestować w rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji. Co istotne, raport Forrestera pokazuje, że pod względem technologicznym instytucje finansowe w Polsce – w stosunku do europejskich sąsiadów – już w tej chwili stosują wysoce zoptymalizowane metody prewencji w walce z cyberzagrożeniami.
Czytaj też:
Sztuczna Inteligencja w branży finansowej ograniczy ilość wyłudzeń