Wczorajszy event Night City Wire CD Projektu ucieszył nie tylko graczy, ale także inwestorów. Informacje o nadchodzącej grze Cyberpunk 2077 w ostatnim czasie głównie psuły humory. Wczoraj było inaczej. Polski deweloper pokazał dwa nowe materiały z rozgrywki. W jednym z nich poznaliśmy możliwe do wyboru ścieżki głównego bohatera, ale ciekawszy był ten drugi. Odnosi się bowiem bezpośrednio do rozgrywki. Gracze dowiedzieli się, z jakich broni będą mogli korzystać. Jest ciekawie.
Historyczny wynik
Oczekiwania graczy w końcu zostały nieco zaspokojone. Po serii złych wiadomości dostali coś, co napawa optymizmem. Podobnie myślą inwestorzy. Akcje CD Projektu zaczęły drożeć i osiągnęły rekordową cenę 433,40 zł. Obecnie nastąpiła pewna korekta i za jedną akcję trzeba zapłacić 413 zł, ale nadal sprawia to, że polskie studio kapitalizacją przewyższa jednego z największych konkurentów - spółkę Ubisoft. Mimo posiadania w portfolio tak znanych serii, jak Assassin's Creed, czy Far Cry studio jest wyceniane „wyłącznie” na 7,82 mld euro, czyli około 35,6 mld zł.
Cyberpunk 2077 – premiera przesunięta
Pierwotnie gra „Cyberpunk 2077” miała się pojawić na rynku w kwietniu 2020 roku. Na premierę fani muszą jednak jeszcze poczekać. Deweloperzy ze studia CD Projekt RED przesunęli ją o kilka miesięcy, a dokładniej na 17 września 2020 roku. „Gra jest kompletna i można ją przejść od początku do końca, czeka nas jednak jeszcze wiele pracy. Night City jest ogromne, zróżnicowane i pełne przygód, biorąc pod uwagę jego skalę i złożoność uznaliśmy, że potrzebujemy więcej czasu, aby zakończyć testowanie, usunąć usterki i nadać grze ostateczny szlif. Chcemy, aby Cyberpunk 2077 był ukoronowaniem naszej pracy na obecnej generacji konsol” – podkreślili twórcy z CD Projekt Red.
Czytaj też:
CD Projekt RED wspiera LGBT. Lawina krytycznych komentarzy