Od wczoraj trwa polityczne zamieszanie wokół stoków narciarskich. Pojawiła się bowiem informacja, jakoby rząd miał rozważać propozycję zamknięcia stoków narciarskich, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się koronowirusa. Byłoby to dodatkowe obostrzenie uderzające w branżę turystyki zimowej. Wcześniej rząd zapowiedział zmianę terminu ferii zimowych dla uczniów i zaapelował o pozostanie w tym czasie w domach.
Zamknięcie stoków. Nie ma takiego rozporządzenia
Rozmowa na temat zamknięcia stoków jest jednym z głównych tematów dzisiejszego poranka. Wypowiedzieli się na ten temat m.in. szef Centrum Analiz Strategicznych rządu i wiceminister w resorcie rozwoju, pracy i technologii, którym kieruje wicepremier Jarosław Gowin.
To właśnie on miał rekomendować zamknięcie stoków, o czym mówił wczoraj wieczorem rzecznik rządu. – Faktycznie padła deklaracja ze strony wicepremiera Jarosława Gowina, że raczej powinny być zamknięte. Dzisiaj trwała długa dyskusja z branżą turystyczna. GIS ma przygotować wytyczne sanitarne w tym zakresie i wszystko wskazuje na to, że jednak zdecydujemy się na to, aby zostało tak, jak w projekcie rozporządzenia, że stoki nie będą zamykane – mówił Piotr Müller na antenie TVP Info.
– Stoki były i będą otwarte. Żadne z rozporządzeń nie przewidywało ich zamknięcia – powiedział w Polsat News prof. Norbert Maliszewski, szef Centrum Analiz Strategicznych. – Premier Gowin rozważał taką sytuację, jak ostatnio premier Włoch. To było tylko rozważanie – dodał.
– Projekt rozporządzenia nie zawiera w sobie informacji dotyczących zamknięcia stoków – powiedziała na antenie Radia ZET Olga Semeniuk, wiceminister rozwoju, pracy i technologii.
twitterCzytaj też:
Do kiedy hotele i pensjonaty pozostaną zamknięte? Minister Zdrowia odpowiada