Rosjanie likwidują kryptowaluty. Wiedzą, co robić z fortunami, by uniknąć zachodnich sankcji

Rosjanie likwidują kryptowaluty. Wiedzą, co robić z fortunami, by uniknąć zachodnich sankcji

Burj Khalifa
Burj Khalifa Źródło: Shutterstock / Rasto SK
Londyn i kurorty nad Morzem Śródziemnym przestały być bezpiecznym miejscem dla majątku Rosjan. Sankcje, a wśród nich zamrożenie aktywów osób powiązanych z władzą, sprawiły, że bogacze muszą wziąć na radar inne miejsce. Zjednoczone Emiraty Arabskie, które nie wydały żadnego oświadczenia potępiającego agresję Putina, są idealnym do tego miejscem.

Rosjanie, którzy poza bezwartościowym rublem posiadają majątek w innych walutach, próbują z niego skorzystać. Wyraźnie to nie w smak władzom, więc piętrzą kłopoty. W połowie tygodnia bank centralny wydał decyzję zakazującą bankom komercyjnym sprzedawania twardej waluty. Klienci, którzy posiadają konta dewizowe, będą mogli wypłacić w obcej walucie tylko 10 tys. dolarów. Nadwyżka będzie wypłacana w rublach według aktualnego kursu.

Kryptowaluty pozwoliły ochronić fortuny

W lepszej sytuacji są posiadacze kryptowaluty. Reuters donosi, że giełdy kryptowalut w Zjednoczonych Emiratach Arabskich są zasypywane prośbami o likwidację milionów dolarów w wirtualnej walucie, które odłożyli w ten sposób mający rozeznanie w nowych technologiach co bogatsi Rosjanie.

Po wypłaceniu zysku w twardej walucie, niektórzy inwestują w nieruchomości w ZEA, inni szukają nowej bezpiecznej przystani dla swoich oszczędności w dolarach. Pośrednik w obrocie nieruchomościami, z którym rozmawiał Reuters, przyznał, że obsługuje ostatnio zaskakująco wielu Rosjan, zdarzają się też Białorusini, którzy wykładają całą potrzebną na zakup apartamentu gotówkę chwilę po tym, jak zlikwidowali swoje kryptowaluty. Oczywiście, obsługuje też Rosjan, którzy chronili pieniądze w inny sposób i gdy poczuli, że są zagrożone, przenieśli je za granicę. Wspólny mianownik jest taki, że w Dubaju coraz dobrych więcej adresów należy do Rosjan.

Jedna z giełd otrzymała w ciągu ostatnich 10 dni wiele wniosków o likwidację wartych miliardy dolarów rachunków kryptowalutowych. Wiele wniosków pochodziło od szwajcarskich brokerów, których klienci obawiali się, że Szwajcaria zamrozi ich aktywa. Każdy z wniosków opiewał na rachunek wart co najmniej 2 miliardy dolarów – poinformował dyrektor tej giełdy. Dodał, że takiego zainteresowania wypłatami nigdy jeszcze nie widział, bo do tej pory wniosek dotyczący tak dużej kwoty wpływał średnio raz w miesiącu.

Sankcje na Rosję. Szwajcaria zamrozi również kryptowaluty

Sekretariat spraw gospodarczych Szwajcarii wyjaśnił w wydanym niedawno oświadczeniu, że aktywa kryptograficzne podlegają tym samym sankcjom i środkom, które Szwajcaria nałożyła na „normalne” rosyjskie aktywa i osoby fizyczne, więc jeśli na daną osobę zostaną nałożone sankcje, jej aktywa kryptowalutowe muszą zostać również zamrożone Szwajcarski.

A dlaczego Dubaj? Centrum finansowe i biznesowe Zatoki Perskiej od kilku lat przyciąga giełdy kryptowalut i ich bajecznie bogatych klientów. ZEA odmówiły potępienia Rosji za agresję na Ukrainie i przyłączenia się do zachodnich sankcji, co dla Rosjan stanowiło czytelny dowód, że ich pieniądze są tam bezpieczne. Ponadto w Zjednoczonych Emiratach Arabskich obowiązują stosunkowo łagodne przepisy dotyczące prania brudnych pieniędzy.

Wkrótce rosyjscy oligarchowie będą się przypadkiem mijali w restauracjach w Dubaju – tak wielu wybrało ten kierunek jako miejsce dla siebie i swoich majątków. Tylko w ostatnim czasie do Dubaju dopłynął jacht należący do Andrieja Skocha, magnata branży stalowej oraz deputowanego do rosyjskiej Dumy, zaś na płycie dubajskiego lotniska wylądował prywatny odrzutowiec Arkadego Rotenberga, bliskiego znajomego Putina jeszcze z czasów dzieciństwa. Na tym jednak nie koniec, bo jak podaje za „The Times” Business Insider Polska, w drodze do stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich już są jachty i samoloty należące do znajdujących się na „czarnej liście” oligarchów.

Czytaj też:
Topnieją majątki rosyjskich oligarchów. Wiemy, ile stracili

Opracowała:
Źródło: Reuters / Wprost