W pierwszym tygodniu marca liczba pasażerów lotów między Rosją a Serbią wzrosła o około 50 proc. w porównaniu z poziomem przed wybuchem wojny – wynika z danych serwisu ForwardKeys, badającego trendy w sprzedaży biletów. W Belgradzie Rosjanie mogą przesiąść się do dowolnego samolotu i kontynuować podróż.
Zaskakująca deklaracja prezydenta Serbii w sprawie lotów do Rosji
Air Serbia od wybuchu wojny co najmniej podwoił zdolności przewozowe do Moskwy i Sankt Petersburga, włączając do lotów nawet szerokokadłubowy samolot Airbus SE A330 używany wcześniej do połączeń do Nowego Jorku. Gdyby i on przyłączył się do sankcji, chcąc dolecieć do Londynu czy Paryża, Rosjanie musieliby przelecieć nad Turcją lub Zatoką Perską, co dwukrotnie wydłuża podróż i powoduje ogromne zużycie paliwa.
Prezydent Serbii Aleksandar Vucic zobowiązał się do zachowania neutralności i utrzymywania więzi z Moskwą pomimo nacisków UE, by jego kraj przyłączył się do sankcji. Jego postawa spotkała się z dużą krytyką i dość niespodziewanie w sobotę Vucic ogłosił, że Air Serbia ograniczy jednak liczbę lotów do Rosji.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie trwa, a rosyjskie samoloty nadal latają nad Polską. Kontrolerzy się tłumaczą