Przez sankcje oligarcha nie może zatrudnić służby. Zapowiada, że będzie walczył

Przez sankcje oligarcha nie może zatrudnić służby. Zapowiada, że będzie walczył

Policja ochrania oddział Alfa Banku w Kijowie, gdy grupa protestujących domagała się wycofania rosyjskiego banku z kraju
Policja ochrania oddział Alfa Banku w Kijowie, gdy grupa protestujących domagała się wycofania rosyjskiego banku z kraju Źródło:Newspix.pl / Vladimir Shtanko / Anadolu Agency
Dwaj rosyjscy oligarchowie, którzy na co dzień mieszkali w Londynie, zapowiedzieli, że będą walczyć o zdjęcie z nich sankcji, które uważają za bezpodstawne i niesprawiedliwe. Jeden z nich, Piotr Awen, przyznał w rozmowie z „Financial Times”, że nie wie, czy po odcięciu go od majątku będzie w stanie zapłacić rachunki.

Mianem „bezpodstawnych” i „niesprawiedliwych” określił oligarcha Michaił Fridman sankcje, które nałożyły na niego Unia Europejska i Wielka Brytania. W związku z zakazem prowadzenia działalności w Wielkiej Brytanii, której jest rezydentem, poskarżył się w mediach na pogorszenie sytuacji finansowej oraz niemożność prowadzenia biznesu, który latami budował z innym oligarchą, Piotrem Awenem.

Oligarchowie zapowiadają „kwestionowanie sankcji wszystkimi dostępnymi środkami”

Miliarderzy są właścicielami firmy inwestycyjnej LetterOne z siedzibą w Londynie. Po nałożeniu sankcji obu natychmiast odcięto dostęp do firmowych kont, dokumentów i odsunięto od podejmowania decyzji. Z kolei zarząd został poinformowany, że nie powinien kontaktować się z rosyjskimi właścicielami. Fridman od początku potępia agresję Rosji na Ukrainie i już w lutym wezwał do zakończenia ataku.

Awen i Fridman zapowiedzieli, że będą kontestować nałożone na nich sankcje, które uniemożliwiają im dostęp do majątku i firmy. We wspólnym oświadczeniu napisali że będą „kwestionować fałszywą i nieuzasadnioną podstawę nałożenia tych sankcji – energicznie i wszystkimi dostępnymi im środkami”. Nie wyjaśnili, jakie to będą działania.

– Nasza firma jest całkowicie zniszczona. Wszystko, co budowaliśmy przez 30 lat, jest teraz całkowicie zrujnowane. I musimy jakoś zacząć nowe życie – powiedział Awen w rozmowie z „Financial Times”. W tej samej rozmowie oligarcha, którego majątek wycenia się na ponad 5,6 mld dolarów, wyraził obawy, czy nadal będzie w stanie zatrudniać służbę.

Oligarcha nie wie, jak ma przetrwać

Przyznał, że nie prowadzi samochodu, więc w razie konieczności będzie musiał zdać się na pomoc pasierbicy. Przyznał, że na dzień przed nałożeniem sankcji, jego żona w pośpiechu wypłacała pieniądze z bankomatu. – Nie wiem, jak mamy przetrwać – dodał.

Zanim 67-letni dziś Awen to jednym z właścicieli piątego co do wielkości rosyjskiego banku, Alfa Banku, był m.in. ministrem współpracy gospodarczej z zagranicą Federacji Rosyjskiej i zastępcą przewodniczącego komisji walutowo-ekonomicznej rządu.

Czytaj też:
Rosyjski oligarcha sprzedał udziały w TUI, ale akcje warte 1,5 mld dolarów zostały w rodzinie. Są też inne niejasności

Źródło: Reuters / Wprost / Financial Times