Jeżeli istotnie Elon Musk zdecydowałby się poprowadzić osiemdziesiąt milionów swoich fanów z Twittera na barykady nowej rewolucji, na przykład ujawniając listę klientów Ghislaine Maxwell i Jeffreya Epsteina, to… no właśnie, co? Nieregulowana wolność słowa rzeczywiście może doprowadzić do przewrotu – albo po prostu do zmiany paradygmatu – ale ucierpi na tym przede wszystkim obecna elita polityczna.
Olgierd Sroczyński
Dwa dni po tym, jak Twitter zaakceptował ofertę Elona Muska na kupno platformy za cenę 54,2 dolarów za akcję, Departament Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych ogłosił powołanie Komisji do spraw Dezinformacji. Co prawda o powołaniu komisji mówiono już od jakiegoś czasu, jednak termin jej powołania nie był przypadkowy: powołano ją w pośpiechu, o czym świadczy jej krótki, bo jedynie trzytygodniowy żywot.
Artykuł został opublikowany w 21/2022 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.