Przemysł 4.0. Polskie firmy są gotowe na zmiany

Przemysł 4.0. Polskie firmy są gotowe na zmiany

Linia produkcyjna
Linia produkcyjna Źródło: Shutterstock / industryviews
Świat nieustannie się zmienia, więc jeśli ktoś stoi w miejscu, w rzeczywistości się cofa. Może to banał, ale trwa czwarta rewolucja przemysłowa i przedsiębiorstwa, które nie wykorzystają możliwości jakie niesie ze sobą, zostaną przegonione przez konkurencję. Na szczęście dla polskich firm Przemysł 4.0 nie stanowi tajemnicy.

Zanim opowiemy o tym, jak działające w Polsce firmy odnajdują się w realiach Przemysłu 4.0, wyjaśnijmy, czym on jest – a definiować możemy go bardzo różnie. To nowe technologie, które zmieniają funkcjonowanie przedsiębiorców, cyfrowa integracja systemów produkcyjnych,rozwiązania takie jak Big Data czy Przemysłowy Internet Rzeczy. Cyfra „4” wskazuje na kolejną rewolucję przemysłową. Pierwsza rewolucja przemysłowa rozpoczęła się w Anglii pod koniec XVIII wieku wraz z wynalezieniem maszyny parowej i mechanizacją przemysłu włókienniczego. Drugą rewolucję datuje się na koniec XIX wieku i była związana z wdrożeniem produkcji masowej. Trzecia rewolucja związana była z rozwojem komputerów i systemów informatycznych.

Rewolucja na wielu polach: internet rzeczy, sztuczna inteligencja…

Przemysł 4.0 to kolejny krok naprzód – zakłada, że rewolucja ma objąć nie tylko sposób wytwarzania produktów, ale także dystrybucję, magazynowanie, usprawnić komunikację z klientami i innymi przedsiębiorcami. Wśród firm działających w Polsce rośnie świadomość, że warto stosować rozwiązania zgodne z założeniami nowoczesnej produkcji, bo usprawnia to wszystkie procesy i daje przewagę nad konkurencją.

Globalny rynek Przemysłu 4.0 był w 2021 roku wart 64,9 mld dol., a w 2026 roku jest wartość wzrośnie do165,5 mld dol. Dane obejmują roboty przemysłowe, blockchain, czujniki przemysłowe, przemysłowe drukowanie 3D, machine vision, HMI (Human-Machine Interface), sztuczną inteligencję w produkcji, cyfrowe bliźniaki, AGV (Autonomous Mobile Robots), monitorowanie stanu maszyn. Najszybciej będzie rósł segment 5G – informuje branżowy serwis CRN.pl.

Nie pieniądze mogą być problemem, a wiedza

Firmy w jednym krajach skorzystają na Przemyśle 4.0 lepiej, inne pozostaną w tyle. Wygrają te, które odpowiednio się przygotują, będą miały bazę ekspercką, a firmy nie będą szczędziły pieniędzy. W trakcie XIV Europejskiego Kongresu Gospodarczego w 2022 roku przeprowadzono debatę poświęconą Przemysłowi 4.0 w warunkach polskich. Wśród najważniejszych wniosków wskażemy na to, że 4.0 będzie on decydować o konkurencyjności polskiej gospodarki – polskie firmy mają ogromną szansę, żeby szybko przeskoczyć z etapu zapóźnienia do awangardy rozwoju. Nie pieniądze, ale brak punktów odniesienia jest problemem: 30 procent przedsiębiorców deklaruje, że ma środki, ale nie wie, jak zrealizować wdrożenie w ramach Przemysłu 4.0.

Nadawanie kierunku i wyjaśnianie wątpliwości to zadanie dla państwowych agencji, które mogą też podpowiadać, jak składać wnioski o dofinansowanie niezbędne m.in. na transformację cyfrową firm.

– Instytucje publiczne, zwłaszcza w okresie pandemii, bardzo pomogły w przyspieszeniu transformacji cyfrowej polskiego biznesu. Mamy w Polsce 2 miliony firm, które będą musiały poddać się przekształceniom. Obok wsparcia edukacyjnego ważna jest pomoc finansowa. Teraz ważne będą decyzje dotyczące przyszłości. Przedsiębiorcy nie zostaną zostawieni samym sobie. Będą tworzone centra doradcze wspomagające przygotowanie projektów i wskazujące, skąd można na ten cel pozyskać środki – mówiła uczestnicząca we wspomnianej debacie „Przemysł 4.0” dyrektor Departamentu Analiz i Strategii Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości Paulina Zadura.

Do kwestii publicznego finansowania dla rozwiązań Przemysłu 4.0 odniósł się także Michał Janasik, wiceprezes ds. finansów i komercjalizacji Sieci Badawczej Łukasiewicz, zrzeszającej 26 instytutów i samodzielnych placówek badawczych.

– Firmy nie zawsze potrzebują wsparcia finansowego, dla nich najważniejsza jest pomoc w rozwiązaniu problemów technicznych czy poszukiwaniu wsparcia naukowego. Jeśli dostajemy problem do rozwiązania, to natychmiast uruchamiamy nasze procedury i w ciągu 15 dni udzielamy wstępnej odpowiedzi. Naukowcy są w stanie zweryfikować projekt i udzielić wsparcia technologicznego – powiedział.

Przemysł 4.0, czyli biznes szyty na miarę

Wśród tych, które z wyznaczaniem kierunku i wdrażaniem zmian nie mają kłopotów, są przede wszystkim oddziały zagranicznych firm, a więc szlak został przetarty w Niemczech, Holandii czy innym kraju, w którym technologie są bardziej zaawansowane. Firmy te nie tylko same działają według strategii Przemysłu 4.0., ale też przygotowują ofertę dla kontrahentów, którzy chcieliby skorzystać z ich usług. Koncern IBM przygotował przewodnik dla branży produkcyjnej, w którym opisuje korzyści z technologii kognitywnych, czyli połączenia sztucznej inteligencji, przemysłowego Internetu Rzeczy, zaawansowanych analiz i innych elementów. „Jedna godzina przestoju może kosztować ponad 100 000 dolarów” – ostrzega IBM i zachęca, by dzięki korzystaniu z danych, „przejść z reaktywnej do predykcyjnej konserwacji maszyn oraz precyzyjnie poprawić jakość pracy, zmniejszyć ilość odpadów i zwiększyć wydajność”.

Cukier chce być zdrowszy dla środowiska

Nie każdy wie, że popularny cukier Diamant należy do międzynarodowej grupy cukrowniczej Pfeifer & Langen. Polska spółka prowadzi w swoich cukrowniach szereg inwestycji, których celem jest zmniejszenie negatywnego wpływu na środowisko przy jednoczesnym zwiększeniu efektywności procesów produkcyjnych. Ważną rolę w tych zmianach odgrywają cyfrowe technologie.

Dla cukrowni Glinojeck, Gostyń, Miejska Górka i Środa Wlkp. wypracowano rozwiązania umożliwiające zmniejszenie zużycia energii cieplnej i elektrycznej, a także przejście na paliwo gazowe. W efekcie emisja CO2 zostanie zmniejszona o ponad 100 tys. ton rocznie czyli mniej więcej tyle, ile w ciągu roku absorbuje las o powierzchni 25 tys. hektarów.

Automatyzacja i cyfryzacja umożliwi precyzyjne zarządzanie procesami. W ramach tych działań, w Cukrowni Gostyń zainstalowano w miejsce starej rozdzielnicy inteligentny układ MNS Digital z rozbudowanym systemem monitoringu i nadzoru. Układ będzie obsługiwał ponad 120 urządzeń technologicznych na wydziale produktowni z możliwością wysyłania danych do chmury obliczeniowej – informuje firma ABB, która zaprojektowałą i zainstalowała te układy.

Do tej pory pracownicy zakładu w Gostyniu musieli wykonywać wiele operacji w sposób manualny, m.in. spisywać parametry energetyczne ręcznie na miejscu. Nie mieli też wglądu we wszystkie dane niezbędne do oceny stanu urządzeń i sprawnej dystrybucji energii. Cyfrowe, korzystające z zaawansowanej komunikacji rozdzielnice, które można zdalnie monitorować, to pierwszy krok do pełnej digitalizacji produkcji.

– Przemysł 4.0 przestaje być w Polsce tylko teorią. Niedawno zakończyliśmy realizację w zakładzie papierniczym Stora Enso w Ostrołęce, w ramach której cyfrowy system optymalizuje proces technologiczny, zwiększa bezpieczeństwo pracowników i oszczędza ich czas. Projekt realizowany dla Pfeifer & Langen Polska S.A. to pierwszy, duży krok w kierunku fabryki 4.0 z prawdziwego zdarzenia. Cieszymy się, że możemy wykorzystać nasze globalne doświadczenie w tym ambitnym, wieloletnim planie zmniejszenia zużycia energii i redukcji emisji CO2 na tak dużą skalę – powiedział prezes zarządu ABB Sp. z o.o. Tomasz Wolanowski.

Akceleratory przedsiębiorczości przybliżają do Przemysłu 4.0

Aby upowszechniać i ułatwiać wdrażanie Przemysłu 4.0, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości uruchomiła 10 akceleratorów o nazwie ScaleUP. Ich celem było wsparcie w rozwoju młodych firm, które spełniały kryteria jednego z 10 programów akceleracyjnych. Niestety, projekt był współfinansowany ze środków unijnych przewidzianych na lata 2014-2020, więc obecnie nabory nie są prowadzone. Szkoda, bo program cieszył się dużym powodzeniem. Z oferty tylko krakowskiego akceleratora skorzystały 64 młode spółki, które zyskały możliwość współpracy – i uczenia się – od przedsiębiorstw pokroju Grupa TAURON, Grupa Azoty, Lafarge Polska, PGNiG czy Maspex. Współpraca obejmowała mentoring, warsztaty, konsultacje.

Czytaj też:
Podatku dla korporacji nie będzie? Sprzeciwia się jedno z państw