Rosja cofa się w czasie. W przejętej fabryce Renault powstaną Moskwicze

Rosja cofa się w czasie. W przejętej fabryce Renault powstaną Moskwicze

Chiński JAC JS4
Chiński JAC JS4 Źródło:Wikimedia Commons
Takiego obrotu spraw raczej nikt się nie spodziewał. Rosja sięga do pomysłów rodem z czasów Związku Radzieckiego.

Była fabryka Renault, która została opuszczona przez francuski koncern po inwazji Rosji na Ukrainę, spełni nową rolę. Kreml, który przejął nad nią kontrolę, będzie tam produkował samochody, które znane są jeszcze z czasów Związku Radzieckiego.

Rosja wyprodukuje Moskwicze

Rosja w przejętej fabryce Renault wraca do produkcji samochodów Moskwicz. Zajmować ma się tym koncern Kamaz przy pomocy Chin. Marka Moskwicz przestała bowiem istnieć w 2010 roku. Prace już trwają i pierwsze pojazdy mają zjechać z linii produkcyjnej już w przyszłym miesiącu.

Nowy Moskwicz ma być SUVem. W rzeczywistości będzie to kopia chińskiego JAC JS4. To właśnie chiński koncern JAC Motors wykupił część udziałów w sprzedawanej kremlowi spółce AwtoWAZ, gdy opuszczał Rosję. Poza spalinowym SUV-em ma powstać także elektryczny Moskwicz 3e, który ma być kopią chińskiego JAC iEVS4.

Do końca roku z linii produkcyjnej ma zjechać 400 SUV-ów w wersji benzynowej i 200 elektrycznych. Plany na kolejny rok są jednak dużo bardziej ambitne. 2023 rok ma powstać co najmniej 50 tysięcy nowych aut, z czego jedną piątą mają stanowić wersje elektryczne.

Wygląda więc na to, że dla ratowania swojej gospodarki i wizerunku, Rosja zamierza produkować kopie chińskich samochodów.

Renault może wrócić do Rosji

Co ciekawe, Renault zastrzegło możliwość odkupienia swoich udziałów przez sześć lat. Nie powiedziano, za jaką kwotę Renault zbyło swoje udziały w fabryce, ale mówi się o „symbolicznym rublu”. Oznaczałoby to, że dla ratowania wizerunku francuski koncern pozbył się aktywów wartości około 2 miliardów euro.

Czytaj też:
Absurdalne słowa rzecznika Kremla. Tak wytłumaczył przyczynę rosyjskiego ostrzału
Czytaj też:
Kreml już przygotowuje się do kampanii prezydenckiej Putina. Pojawiły się pierwsze przecieki