Twitter nie płaci czynszu. Elon Musk z kolejnym pozwem

Twitter nie płaci czynszu. Elon Musk z kolejnym pozwem

Elon Musk
Elon Musk Źródło: Newspix.pl / Adrien Fillon/ZUMA Press Wire
Twitter od grudnia nie płaci czynszu za biuro w San Francisco. Właściciel budynku ma już dość słania monitów i złożył pozew do sądu. Niezapłaconych faktur jest na biurku Elona Muska znacznie więcej. Nie można mu jednak odmówić konsekwencji: kilka miesięcy temu zapowiedział, że nie będzie płacił czynszu, dopóki nie wyprowadzi finansów Twittera na prostą.

Na początku roku informowaliśmy, że właściciel budynku biurowego w San Francisco, w którym Twitter wynajmuje powierzchnię, wyznaczył firmie 5 dni na uregulowanie rachunku w wysokości 136 260 dolarów. W przeciwnym razie sprawa miała trafić do sądu.

Okazuje się, że niepłacenie czynszu to nowa polityka oszczędnościowa, jaką drożył Elon Musk – i nie chodzi tylko o „drobiazgi” w rodzaju wspomnianych 130 tys. dolarów. Cierpliwość straciła firma Nine Market Square LLC, której Twitter zalega z fakturami za około 3,4 miliona dolarów za grudzień, a zadłużenie za styczeń będzie w podobnej wysokości.

W skardze złożonej w zeszły piątek w Sądzie Najwyższym w San Francisco właściciel biurowca wyjaśnił, że wykorzystał akredytywę (jeden ze sposobów zabezpieczenia zobowiązań) Twittera, ale firma nadal jest winna 3,16 miliona dolarów.

O sprawie pisze Wall Street Journal. Służby prasowe Twittera nie odpowiedziały na pytania dziennikarzy.

Pozwy przeciwko Twitterowi

To nie pierwszy pozew przeciwko Twitterowi, jaki złożyły w ostatnich miesiącach firmy próbujące odzyskać swoje należności od giganta mediów społecznościowych.

W połowie grudnia podobny pozew złożyła firma wynajmująca prywatne odrzutowce. Jak czytamy w pozwie, Twitter odmówił zapłaty rachunku w wysokości 197 725 USD. Private Jet Services Group twierdzi, że Twitter skorzystał z usług czarterowych podczas dwóch lotów między New Jersey a San Francisco w dniach 26 i 27 października dla byłego dyrektora ds. Marketingu firmy, Lesliego Berlanda.

Elon Musk zapowiedział oszczędności – i robi to po swojemu

Po objęciu sterów listopadzie 2022 roku Elon Musk najpierw skonfliktował się z pracownikami: wielu zwolnił w sposób tak chaotyczny, że później prosił, by wrócili, gdyż firma nie mogła bez nich działać, a następnie wprowadził nowe zasady pracy. Powiedział wprost, że oczekuje bardziej wytężonej pracy (zachętą dla pracowników do tego, by spędzali w firmie wieczory i nie tracili czasu na dojazdy do domu było wyposażenie biur łóżka), koniec też z pracą zdalną.

Jak widać, postanowił wejść na wojenną ścieżkę także z dostawcami różnych usług. Po tym, jak został prezesem Twittera, zapowiedział daleko idące cięcie kosztów i powiedział, że nie będzie płacił czynszu, ale wszyscy potraktowali to jako mało śmieszny żart. Okazuje się, że Musk mówił zupełnie poważnie.

Czytaj też:
W Davos zapomnieli o Tesli. Elon odpowiada w swoim stylu
Czytaj też:
Microsoft, Amazon i Meta zwalniają pracowników. Czują oddech recesji

Opracowała:
Źródło: Rzeczpospolita