PIT-y znowu domagają się uwagi
Artykuł sponsorowany

PIT-y znowu domagają się uwagi

PIT-y znowu domagają się uwagi
PIT-y znowu domagają się uwagi Źródło: PITax.pl
Polski Ład mocno skomplikował kwestię rocznych zeznań podatkowych. Wielu podatników od kilku lat rozliczało się już „na autopilocie” – zdając się na usługę Twój e-PIT lub ufnie kopiując do deklaracji dane z formularzy PIT-11. Jednak po licznych zmianach w prawie podatkowym, do PIT-u trzeba podejść na nowo. Najlepiej z małym zapasem czasu, ostrożnością i merytorycznym wsparciem.

Przez lata tuż przed majówką w Polsce rozgrywał się ten sam scenariusz podatkowego horroru. Zdezorientowani podatnicy szukali kogoś, kto pomoże im znaleźć i wypełnić odpowiedni formularz PIT. Część z nich spotykała się przed okienkami urzędów skarbowych, inni ustawiali się w kolejkach do placówek pocztowych. Lokalne media zawsze skrupulatnie notowały, ile metrów ma ogonek. Można powiedzieć, że narodziła się tradycja kwietniowego zrywu podatkowego.

Stopniowa digitalizacja i automatyzacja procesu rozliczania podatków szybko zmieniła przyzwyczajenia milionów Polaków. Pierwszym użytecznym narzędziem, jakie zaproponowało Ministerstwo Finansów, był system e-Deklaracje, z którego można było skorzystać po raz pierwszy w 2008 roku. 11 lat później uruchomiono prawdziwy game changer – usługę Twój e-PIT. Zasilane danymi z formularzy PIT-11 narzędzie oferuje podatnikom już wypełnione deklaracje, które wystarczy jedynie zaakceptować. Jeśli się tego nie zrobi, usługa sama wyśle PIT do urzędu skarbowego.

Ceną za wygodę jest ryzyko przeoczenia należnych wszystkich ulg podatkowych, bowiem Twój e-PIT uwzględnia tylko te ulgi, o których Ministerstwo Finansów wie z urzędu. Podatnik może przykładowo liczyć na automatyczne uwzględnienie ulgi przysługującej za opłacanie składek ZUS czy ulgi prorodzinnej.

PIT-y znowu domagają się uwagi

Najważniejsze zmiany Polskiego Ładu

Rewolucja podatkowa, jaką politycy i fiskus zafundowali Polakom, sprawiła, że podatki wróciły na pierwsze strony gazet, a podatnicy muszą wrócić do dawnych zwyczajów. Do skrupulatnego analizowania swoich przychodów, sprawdzania ulg i pilnowania, aby nikt po drodze nie popełnił błędu na ich niekorzyść. Tyle dobrego, że tym razem raczej obędzie się bez długich kolejek.

W ich miejsce pojawiła się długa lista zmian. Wśród najważniejszych korekt warto wymienić podwyższenie kwoty wolnej od podatku do poziomu 30 000 zł oraz obniżenie pierwszej stawki podatku dochodowego (z 17% do 12%). Podwyższony został również pierwszy próg podatkowy – aktualnie znajduje się na poziomie 120 000 zł. Mniej spektakularne nowości dotyczą szczegółowych kwestii, a ich zastosowanie jest zależne od indywidualnej sytuacji podatnika. Czym to się może skończyć? Doświadczenie życiowe, statystyka i rachunek prawdopodobieństwa będą zgodne w prognozach – im więcej nietypowych sytuacji, tym większa szansa na pomyłkę.

Ryzyko błędów płatnika

Polski Ład wprowadził trzy ważne preferencje, które dotyczą przychodu mieszczącego się w limicie 85 528 zł. Są to rozwiązania przypominające znane już odliczenie dedykowane osobom do 26. roku życia. Do nowych zwolnień zaliczamy ulgi: dla rodzin wielodzietnych 4+, dla aktywnych zawodowo seniorów oraz na powrót. Z zastosowaniem wskazanych odliczeń teoretycznie nie powinno być problemu, ale inne zmiany mogą spowodować, że źle zostanie obliczona kwota przychodu, od której ulgi są zależne.

Płatnicy podatku (pracodawcy, zleceniodawcy, zamawiający dzieło) przygotowują formularze PIT-11, na których znajduje się m.in. obliczona przez nich kwota przychodu. Jednak formularz PIT-11 został w ostatnim czasie znacznie rozszerzony i przebudowany. Do przychodu nie wlicza się już także np. zasiłku macierzyńskiego. Jakby tego było mało, w odpowiedzi na wysoką inflację spora grupa podatników podjęła dodatkowe zajęcia zarobkowe, co oznacza, że otrzymają więcej niż jeden PIT-11. Błędy mogą się pojawić na każdym z nich, a także podczas sumowania kwot z poszczególnych druków.

Na przykładzie PIT-11 dobrze widać, jak wiele jest okazji do popełnienia błędu. Z nowościami będą się oswajać zarówno pracodawcy jak i pracownicy. Aktualizację wiedzy będą musieli wykonać także ci, którzy podatkami zajmują się zawodowo – doradcy podatkowi, księgowi oraz urzędnicy, którym ustawodawca zapewnił szereg zupełnie nowych obowiązków.

Ryzyko błędów urzędnika

Ulga dla klasy średniej obowiązywała zaledwie 6 miesięcy – przez pierwsze półrocze ubiegłego roku. Rozwiązanie to miało stanowić remedium na niekorzystny system odliczania składnik zdrowotnej, ale nie wytrzymało zderzenia z rzeczywistością. Okazała się nadmiernie skomplikowana i ewidentnie niedopracowana. Szybko została wycofana. Wraz z nią z systemu podatkowego usunięto jeszcze kilka innych preferencji podatkowych, które wprowadziła pierwsza odsłona Polskiego Ładu. Niejako dla równowagi 1 lipca 2022 roku w życie weszły także zmiany korzystne dla podatników, z obniżeniem pierwszej stawki podatkowej do poziomu 12% na czele.

Efekty tak znaczących zmian w prawie są jedną wielką niewiadomą. Zwłaszcza w jednostkowych przypadkach. Dla części podatników okażą się korzystne, dla innych wręcz przeciwnie. – Jako że jedna ze świętych reguł prawa podatkowego głosi, że w trakcie roku podatkowego nie można wprowadzać przepisów, które będą dla podatników niekorzystne, ustawodawca zaproponował tzw. hipotetyczny podatek należny. Rozwiązanie polega na tym, że urzędy skarbowe będą wyliczać zobowiązanie podatkowe według dwóch porządków prawnych – obowiązującego w pierwszej połowie 2022 roku oraz obecnego. Podatnik zostanie rozliczony według przepisów, które są dla niego bardziej korzystne – objaśnia Mateusz Musiał, ekspert podatkowy, współpracujący z PITax.pl. Tyle w teorii. W praktyce urzędnicy zostaną zasypani przypadkami, które będą wymagać porównania zobowiązań podatkowych i w najlepszym razie będą wykonywać swoje zadania z opóźnieniem. W najgorszym scenariuszu przydarzą się im pomyłki, których wyjaśnienie będzie stresujące i czasochłonne.

PIT-y znowu domagają się uwagi

Czy PIT-y mogą być jeszcze wygodne?

Reformatorskie zapędy decydentów grożą dalszymi komplikacjami w sferze polityki fiskalnej. Trudno oczekiwać, że usługa Twój e-PIT zostanie przebudowana równie gruntownie jak system podatkowy i będzie automatycznie uwzględniać wszystkie możliwe ulgi i odliczenia. Na szczęście jest alternatywa, w postaci darmowych programów, służących do intuicyjnego rozliczania podatków – Oferujemy użytkownikom wygodne narzędzie, które nie ma braków usługi Twój e-PIT i jednocześnie uwzględnia wszystkie regulacje podatkowe, jakie aktualnie obowiązują – tłumaczy Adam Przybycin, prezes zarządu PITax.pl Łatwe podatki sp. z o.o. – Podatnik nie musi się zastanawiać, które ulgi mu przysługują, czy przekroczył dany limit i w którym miejscu podać swoje dane. Program PITax.pl prowadzi go niemal za rękę, podpowiada i przedstawia możliwe rozwiązania, aby podatnik mógł wybrać te najbardziej korzystne dla niego. Jest to proces, który odbywa się w oparciu o odpowiedzi udzielane przez podatnika na podstawie zadawanych mu pytań.. Celem jest jak najniższy podatek i brak błędów w zeznaniu podatkowym – dodaje.

W tym specyficznym roku, gdy rozliczenia podatków przebiegają według zupełnie nowych reguł, podatnik nie powinien liczyć na łut szczęścia, dzięki któremu uniknie pomyłek i kar. Lepiej zdać się na doświadczenie i wiedzę ekspertów. Warto zwrócić się o pomoc do specjalistów bezpośrednio lub skorzystać z darmowego programu, przy którego opracowywaniu i aktualizacji brali udział eksperci podatkowi.