Producent czekolady Toblerone i Milka oraz herbatników Oreo i LU nie ma zamiaru rezygnować z działalności w Rosji. Wprawdzie dział PR koncernu Mondelez International nieustannie musi wydawać oświadczenia, w których przekonuje, że działając w Rosji – a tym samym wyłamując się z ogólnoświatowego bojkotu – wcale nie wspiera, choćby w symboliczny sposób, państwa-agresora. Zapewnia też, że aktywnie sprzeciwia się rosyjskiej agresji. Niewzruszona wobec takich „aktów solidarności” pozostaje Ukraina: na początku tego roku Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji Ukrainy umieściła Mondelez na liście firm uznanych za „sponsorów wojny”.
Mondelez oświadczył nawet, że nie chce sprzedawać biznesu w Rosji z obawy, by „nie dostał się w niepowołane ręce”.
Norweskie firmy wycofują się ze sprzedaży słodyczy Mondelez
Obecność na tzw. liście wstydu, czyli spisie firm, które wciąż działają w Rosji, najwyraźniej nie przeszkadza Mondelezowi. Gorzej, gdy poza słowami potępienia firma spotyka się z rzeczywistym bojkotem konsumenckim. Po tym, jak linie lotnicze SAS, grupa kolejowa SJ, hotele Strawberry, sieć handlowa Elkjop, grupa żeglugowa Fjord Line zadecydowały o tym, by nie sprzedawać słodyczy korporacji. To dla Mondeleza potężny cios, bo jego produkty są w Norwegii popularne.
Do bojkotu przyłączył się także Norweski Związek Piłki Nożnej. Norweskie firmy poprosiły władze również o wytyczne co do tego, w jaki sposób mają postępować z przedsiębiorcami, którzy prowadzą działalność w Rosji.
Mondelez poprosił norweski MSZ o interwencję
Władze koncernu nie chcą łatwo odpuścić ważnego rynku i poprosiły norweskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, by podjęło się mediacji z norweskimi firmami. Resort zgodził się zorganizować spotkanie, ale zapowiedział, że nie będzie aktywnie uczestniczył w rozwiązywaniu sporu. – To osoby prywatne i firmy decydują, co kupić i z kim handlować – napisał w oświadczeniu sekretarz stanu Erling Rimestad cytowanym przez Reutersa.
W oczekiwaniu na spotkanie z norweskim ministerstwem koncern z siedzibą w Chicago nie ma jednak zamiaru ograniczać obecności w Rosji. Zapowiedział jedynie wydzielenie do końca roku rosyjskiej spółki ze swoich struktur międzynarodowych.
Czytaj też:
Producent Milki, Oreo i Toblerone ma kłopoty. Bojkot produktów wymyka się spod kontroliCzytaj też:
Policzek dla Putina. Dziewczyny do towarzystwa zamiast światowych przywódców