Nowy trend na rynku pracy. Sztuczna inteligencja rekrutuje pracowników

Nowy trend na rynku pracy. Sztuczna inteligencja rekrutuje pracowników

AI, zdjęcie ilustracyjne
AI, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Gorodenkoff
Wykorzystanie sztucznej inteligencji w rekrutacji zmieni sposób, w jaki działa rynek pracy. Znacznie przyspieszy procesy i pozwoli na lepsze dopasowanie kandydatów do ofert pracy. Już dziś kandydaci wykorzystują chat GPT do pisania profesjonalnych życiorysów. Maszynę wykorzystują także pracodawcy. AI analizuje nadesłane życiorysy, wyszukuje najlepszych kandydatów w bazie danych i zaczyna decydować, którego pracownika powinno się zatrudnić na dane stanowisko. Wkrótce takie rozwiązania będą standardem na rynku pracy.

W centrali dużej firmy finansowej w Warszawie przez ponad dwa tygodnie trwały rozmowy rekrutacyjne. Na ostatnie ogłoszenie odpowiedziało kilkadziesiąt osób, większość z nich miała niemal idealnie przygotowane życiorysy. Rekruterzy nie kryli zaskoczenia, gdyż „najlepsi” kandydaci — według wcześniejszych ocen CV — wypadli przeciętnie. Szybko wyszło na jaw, że informacje zawarte w ich życiorysach nie zawsze były zgodne z rzeczywistymi umiejętnościami kandydatów.

Osoby, które przeszły do drugiego etapu, otwarcie przyznawały, że ich życiorysy zostały wygenerowane w całości przez aplikacje lub usługi korzystające z algorytmów AI. Headhunterzy twierdzą, że podobne sytuacje zdarzają się coraz częściej podczas rekrutacji w wielu innych firmach, zwłaszcza z sektora technologicznego.

Pracownicy jak i pracodawcy chętnie korzystają z możliwości sztucznej inteligencji

Popularność rozwiązań wykorzystujących technologię AI rośnie z dnia na dzień, dlatego zarówno działy HR, jak i sami kandydaci chętnie je stosują — mówi Aneta Wodarz z firmy Mobile Reality, ekspert SoDA. – W naszej firmie zauważamy spływ CV generowanych przez sztuczną inteligencję już od połowy ubiegłego roku — dodaje.

Firma jest na bieżąco z dostępnymi na rynku narzędziami, dlatego coraz częściej potrafi zidentyfikować te CV, w których używa się popularnych szablonów pochodzących właśnie z generatorów AI. Perfekcyjnie dopracowane życiorysy trafiają też na skrzynki mailowe innych firm.

Do firm trafiają idealnie dopracowane CV. Są to sztuczne życiorysy

Pewną wskazówką są dosyć ogólne i „generyczne” stwierdzenia użyte w opisach pełnionych zadań, w podsumowaniu profilu, na liście kompetencji kandydatów, czy w sposobie złożenia dokumentu — mówi Kamil Mikołajczyk, recruitment manager w Billennium. – Faktem jest, że od jakiegoś czasu możemy zaobserwować wzrost liczby aplikacji, co do których intuicja podpowiada nam właśnie wykorzystywanie narzędzi opartych o sztuczną inteligencję — dodaje.

Jego zdaniem wśród aplikacji spływających do Billennium, pozytywnie wyróżniają się CV, które wyróżniają się indywidualnym i nieszablonowym podejściem, chęcią zwrócenia uwagi i pokazania, że kandydat robił coś wyjątkowego i osiągnął pewne wymierne sukcesy. – Na drugim biegunie mamy CV, które przeglądając jedno po drugim, odnosimy wrażenie, że stworzyła je ta sama aplikacja, dostając to samo zapytanie i bazując na tym samym zbiorze standardowych określeń np. czym zajmuje się Java Developer w swojej pracy — twierdzi.

Tworzone przez sztuczną inteligencję życiorysy nie są jeszcze „plagą” w rekrutacji

Nie określiłbym tego jeszcze „plagą” CV tworzonych przez generatory. Najczęściej mamy do czynienia z dokumentami tworzonymi częściowo ręcznie, a częściowo z wykorzystaniem niektórych sformułowań czy treści, które można znaleźć w internetowych wzorcach i generatorach — zaznacza.

Nie tylko pracownicy korzystają ze sztucznej inteligencji, by zrobić jak najlepsze wrażenie na pracodawcy. Coraz częściej potencjał maszyny wykorzystują rekruterzy, by wytypować i zatrudnić najlepszych kandydatów.

Firmy też chętnie korzystają z narzędzi AI

Firma Mobile Reality, w procesie pozyskiwania kandydatów, równie chętnie korzysta z dostępnych narzędzi, które są pomocne w generowaniu treści ogłoszeń, przygotowaniu listy pytań na rozmowy kwalifikacyjne, scoringu napływających CV, czy wykorzystywaniu botów do zaplanowania w konkretnym terminie rozmowy z kandydatem.

Sztuczna inteligencja i automatyzacja, jaką za sobą niesie, bez wątpienia ułatwia nam codzienną pracę. Musimy jednak pamiętać, że nie jest ona w dalszym ciągu doskonała i nie może całkowicie zastąpić naszej pracy, która w dalszym ciągu wymaga weryfikacji. Dotyczy to również kandydatów, którzy powinni upewnić się, czy CV wygenerowane przez AI jest na pewno zgodne z rzeczywistością — przekonuje Aneta Wodarz.

Firma wykorzystuje w procesie rekrutacji specjalną platformę

W podobnym tonie wypowiada się Karol Szutko, HR & recruitment specialist w Devapo. – Obecnie przy procesie rekrutacji wykorzystujemy platformę, która zaciąga do bazy podstawowe dane z CV z bardzo dużą dokładnością. Zastanawiamy się jednak nad dodaniem funkcji importowania bardziej newralgicznych danych np. o latach doświadczenia, poprzednich obowiązkach, czy wykształceniu. W przypadku rekrutacji cieszących się większą popularnością pozwoliłoby to nam to na szybsze sortowanie zgłoszeń — twierdzi.

Wciąż też zastanawiamy się nad wykorzystaniem tego narzędzia ze względu na możliwą omylność algorytmów, ponieważ błędy mogą przeważyć o tym, czy dana osoba znajdzie się w dalszym procesie, czy zostanie odrzucona — zaznacza. Obojętnie wokół możliwości, które stwarza AI nie przechodzi również firma Billennium.

Sztuczna inteligencja pozwala zaoszczędzić czas rekruterom

Robimy to ostrożnie i raczej będziemy zmierzać ku temu, żeby rozwiązania oparte o sztuczną inteligencję pomogły zaoszczędzić rekruterom roboczogodziny poświęcone na zadania administracyjne niż cokolwiek innego. Może nie jest to ultranowoczesne podejście do obecnych trendów, ale trzeba pamiętać, że AI to nadal bardzo młoda gałąź IT, podatna również na wiele „chorób wieku dziecięcego”. Na pewno warto obserwować rozwój tej technologii, ale też tworzyć własne rozwiązania dostosowane do własnych potrzeb biznesowych — przekonuje Kamil Mikołajczyk.

Skupiamy się na testowaniu i wdrażaniu rozwiązań opartych na AI, które będą pomagały pracować zespołom rekrutacyjnym z systemami do zarządzania kandydatami (ATS), komunikacją z hiring menadżerami, dokładniejszym, efektywnym i skrupulatnym przeszukiwaniu naszej bazy kandydatów czy zarządzaniu komunikacją, którą otrzymujemy od kandydatów, czyli klasyfikowaniem i odpowiednim przekierowywaniem zapytań przesłanych do ogólne skrzynki mailowe — twierdzi ekspert.

To rozwiązanie odmieni rynek pracy. Znacznie przyspieszy rekrutację pracowników

Firma Billennium zapewnia, że zamierza odciążyć rekruterów z pracy administracyjnej, aby mieli więcej czasu na coraz bardziej jakościowe interakcje z kandydatami, pozwalającą obu stronom uzyskać w tym procesie jak najwięcej dla siebie. – Myślę, że to optymalna strategia wykorzystania AI w obszarze rekrutacji — zaznacza.

Zdaniem Przemysława Kaduli, prezesa Talent Place wykorzystanie sztucznej inteligencji w rekrutacji zmieni sposób, w jaki działa rynek pracy. – Znacznie przyspieszy procesy i pozwoli na lepsze dopasowanie kandydatów do ofert pracy. Dzięki temu również rekruterzy będą więcej czasu spędzać na budowaniu baz kandydatów i tworzeniu relacji z nią, niż innych żmudnych procesach, które zastąpi sztuczna inteligencja — mówi.

Czytaj też:
Polisa od deszczu i ataków hakerskich? Ubezpieczamy się od wszystkiego
Czytaj też:
Pracownicy zadowoleni ze zmian. Wigilię chcą spędzić w domu, nie w sklepie